taaa, też sobie różne wątki z forum przypominam, np. taki o Tybecie. Ktoś dzisiaj myśli o jakimś Tybecie? Ile trwała ta zaduma? Co z niej zostało? Mnie osobiście irytuje chwilowa egzaltacja. Te masówki, huczne obchody, powszechny zryw. Np. szanownałam JPII, ale nie czułam potrzeby biegać że zniczem na Błonia po jego śmierci. Nie każdy czuje potrzebę zatrzymywać w miejscu swoje życie - to jest bardziej autentyczne niż, w wielu przypadkach, dopasowanie do reszty.efa napisał(a):Jestem użytkownikiem tego forum chyba od 10 lat. I stwierdzam, że nie znam tego forum.
Pamiętam nasze gorące dyskusje na temat wypowiedzi ówczesnego I Prezesa Sądu Najwyższego i pamiętam, jak szata graficzna forum została zmieniona po śmierci Pana Sędziego Stanisława Dąbrowskiego. Potrafiliśmy się wtedy zatrzymać, zadumać nad śmiercią.
Pamiętam katastrofę smoleńską i pamiętam, że forum na chwilę wtedy zatrzymało się.
W tym tygodniu, zaglądając - jak zawsze - na "nasze" forum doznaję dziwnego wrażenia, że użytkownicy oderwali się od rzeczywistości. Jak zwykle te same osoby klepią to samo. Gerald, Yamato, Włóczka, Dreed, volver, agnieszka10 i inni. Tłuczecie te same kotlety, które tłukliście w zeszłym tygodniu. Jakby nic się nie wydarzyło. Żadnej refleksji, żadnej zadumy. Ludzie, czy Wy jeszcze macie życie poza internetem?
loleus182 napisał(a):Prawdę powiedziawszy, też mnie to mocno uderzyło.
Ze zdumieniem np. odnotowałem, o której dopiero godzinie 14 stycznia w dziale "Odeszli" pojawiła się w ogóle sama wzmianka o śmierci Pawła Adamowicza. Prawdę powiedziawszy, spodziewałem się już chwilę po ogłoszeniu przez media tej tragicznej wiadomości kilku stron wpisów okolicznościowych, choćby z ze zdawkowym "R.I.P.", czy "Cześć Jego Pamięci", a tu cisza, jakby w ogóle nic się nie zdarzyło.
A dzisiejszy wpis Volvera w skrzynce: "w kszynce cisza-pewnie karnawał w warszawie trwa!", po prostu mnie osłabił...
Taaa, w całym kraju śmiechom, pląsom i igrcom wprost nie ma końca...
efa napisał(a):weszłam dzisiaj w wątki nieczytane i wymieniłam tych, których nicki pojawiły mi się jako ostatnie przy tematach nieczytanych. Faktycznie zapominałam o idze, o rbk i pewnie i kilku innych. Nie zmienia to faktu, że wąskie grono tłucze dalej te śmierdzące już kotlety.
I muszę przyznać że osobiście doznaję ogromnych wzruszeń widząc te znicze, kwiaty. Ogromne emocje czułam widząc warszawiaków oddających hołd pod Pałacem Prezydenckim po katastrofie smoleńskiej. I ogromne emocje czuję dzisiaj. Mimo, że nie jestem gdańszczanką.
Jestem emocjonalna. Nie jestem ze skały.
Włóczykij napisał(a):
i dopiero 56 minut temu na to wpadłeś ...
doprawdy, cóż za wrażliwi ludzie ...
i zobaczcie, co zrobiliście dla tych szczególnych chwil, które się dzieją ...
zwykłe polskie szczucie
i to dodam koryfeuszom pewnej konferencji
ludzie nie są podzieleni
to walczące elity są podzielone
Zaprawdę dużo wolnego czasu masz. ZazdraszczamWłóczykij napisał(a):i tak wszystko miało być o Tobie ?
/czas wpisów wyświetla się przy każdym poście/
Tomasz Zawiślak napisał(a):Podpisuję się obiema rękami pod tym, co powiedział wczoraj Włodzimierz Cimoszewicz w TVN24:
"Po 30 latach jesteśmy w sytuacji, w której w naszym kraju żyją obok siebie dwa narody. Oba polskie, jeden nienawidzący drugiego, drugi rewanżujący się niechęcią, w moim odczuciu zrozumiałą. Mam wrażenie, że żaden wróg zewnętrzny nie byłby w stanie osiągnąć takiego efektu. Wobec wroga zewnętrznego byśmy się zjednoczyli, tymczasem pojawiła się wśród nas choroba, która jest naprawdę ogromnym zagrożeniem dla nas wszystkich. Ta choroba może przybierać różne formy. Czasami szczególnie tragiczne, bardzo drastyczne, w postaci zabójstwa - oby nie zabójstw w przyszłości - ale na co dzień jej objawem jest niezdolność i niechęć do rozmowy. Tam, gdzie nie ma rozmowy, tam rośnie prawdopodobieństwo używania argumentów siły."
To wszystko jest też o nas sędziach. Poznajemy się, Tyle o sobie już wiemy. Pytanie, co będziemy potrafili z tym zrobić...
Hinoki napisał(a):Tomaszu jesteś w obozie, który spolaryzowal Iustitię, na dużo wcześniej ( co najmniej od 2010 roku syrategicznie wczesniej). Zreflektuj się i zrób coś dobrego w pierszej kolejnosci w Iustitii.Tu gdzie masz wpływy. Tu ratuj świat czlowieka - humanisty. Proszę. Życzę sukcesu.
Tomasz Zawiślak napisał(a):Hinoki napisał(a):Tomaszu jesteś w obozie, który spolaryzowal Iustitię, na dużo wcześniej ( co najmniej od 2010 roku syrategicznie wczesniej). Zreflektuj się i zrób coś dobrego w pierszej kolejnosci w Iustitii.Tu gdzie masz wpływy. Tu ratuj świat czlowieka - humanisty. Proszę. Życzę sukcesu.
Za życzenie sukcesu dziękuję.
Włóczykij napisał(a):loleus182 napisał(a):Prawdę powiedziawszy, też mnie to mocno uderzyło.
Ze zdumieniem np. odnotowałem, o której dopiero godzinie 14 stycznia w dziale "Odeszli" pojawiła się w ogóle sama wzmianka o śmierci Pawła Adamowicza. Prawdę powiedziawszy, spodziewałem się już chwilę po ogłoszeniu przez media tej tragicznej wiadomości kilku stron wpisów okolicznościowych, choćby z ze zdawkowym "R.I.P.", czy "Cześć Jego Pamięci", a tu cisza, jakby w ogóle nic się nie zdarzyło.
A dzisiejszy wpis Volvera w skrzynce: "w kszynce cisza-pewnie karnawał w warszawie trwa!", po prostu mnie osłabił...
Taaa, w całym kraju śmiechom, pląsom i igrcom wprost nie ma końca...
i dopiero 56 minut temu na to wpadłeś ...
doprawdy, cóż za wrażliwi ludzie ...
i zobaczcie, co zrobiliście dla tych szczególnych chwil, które się dzieją ...
zwykłe polskie szczucie
i to dodam koryfeuszom pewnej konferencji
ludzie nie są podzieleni
to walczące elity są podzielone
efa napisał(a):to nie jest kwestia smutku w sercu, tylko zwykłego taktu i empatii. Nie muszę czuć żalu po tym, jak kogoś znajomego dotknęła śmierć w rodzinie, żeby zachować się z taktem.
W tej sytuacji ogromna ilość Polaków czuje żal i smutek. Przynajmniej ci mieszkający w Gdańsku. To wystarczy, aby oczekiwać, że Polki i Polacy nie czujący smutku w sercu, zachowają umiar i takt.
efa napisał(a):to nie jest kwestia smutku w sercu, tylko zwykłego taktu i empatii. Nie muszę czuć żalu po tym, jak kogoś znajomego dotknęła śmierć w rodzinie, żeby zachować się z taktem.
W tej sytuacji ogromna ilość Polaków czuje żal i smutek. Przynajmniej ci mieszkający w Gdańsku. To wystarczy, aby oczekiwać, że Polki i Polacy nie czujący smutku w sercu, zachowają umiar i takt.
efa napisał(a):to nie jest kwestia smutku w sercu, tylko zwykłego taktu i empatii. Nie muszę czuć żalu po tym, jak kogoś znajomego dotknęła śmierć w rodzinie, żeby zachować się z taktem.
W tej sytuacji ogromna ilość Polaków czuje żal i smutek. Przynajmniej ci mieszkający w Gdańsku. To wystarczy, aby oczekiwać, że Polki i Polacy nie czujący smutku w sercu, zachowają umiar i takt.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość