Co sądzicie o liscie Top 50 polskich prawników?

[sedzina123]

Jak dla mnie nie można się kierować tą listą... Generalnie mnie zaskoczyła...

[jaro123]

A mi to LOTTO!

[kmajka85]

listy, zestawienia, tabelki, wykresy. Od ich zawartości bardziej interesujące wydaje się kto je tak naprawdę układa ( analogiczna sytuacja jak z listami wydziałów prawa w Polsce). Zastanawiam się czy czołowa dziesiątka utrzyma swoje dotychczasowe pozycje na nowej ,,liście''.

[ebarteczek]

A czy jest tam ktoś z tego forum ?

[frejr1976]

Lista Top 50 polskich prawników powstaje zapewne tak jak rankingi kancelarii i prawników przygotowywanych przez np. Chambers, Legal 500 czy IFLR. Trzeba być widocznym na polskim rynku, pracować nad transakcjami o ktorych pisze polska prasa i mieć osoby (klientów, konkurencje), które będa chciały opowiedzieć w superlatywach o danej kancelarii lub danym prawniku. Samo życie.

Ranking kancelarii przygotowywany przez Rzeczpospolitą nie liczy się zbytnio. O miejscu w rankingu decyduje np. liczba prawników z uprawnieniami, a nie "ciężar gatunkowy" spraw, nad którymi ci prawnicy pracują.

[frejr1976]

Dzisiaj nowy ranking Dziennika Gazety Prawnej:

nr 1 Jarosław Kaczyński

nr 2 Andrze Duda

nr 3 SSR Wojciech Łączewski

nr 4 Stanisław Piotrowicz

nr 5 Prezes TK Andrzej Rzeplinski.

Pozycje nr 3 i nr 5 - jak najbardziej rozumiem. Pozostałe - no comments.

W rankingu jest trochę prawników z rynku prawniczego, ale którzy pracują już poza kancelariami - Adam Bodnar (zaczynał karierę w amerykańskiej kancelarii Weil), czy też Kasia Szymielewicz (pracowała w brytyjskim Clifford Chance).
Pozostali wyróżnieni prawnicy to albo zasłużeni sędziowie (prof. Łętowska) albo prawnicy zatrudnieni w szeroko pojętej administracji. Nikogo z prawników pracujących w kancelariach np. na rynku warszawskim.

[Nessy]

Ale że w pierwszej dziesiątce nie ma Beaty K., "prawnika z wykształcenia i zamiłowania"

Żartuję oczywiście, ale ta pani swoim uporem w tytułowaniu się prawnikiem rozjaśniła wczoraj moj dzień.

[Rosine]

Ta lista to czysta złośliwość. Na miejscu nr 3 kazałbym sie z niej wykreślić