przez Morg » wtorek, 24 kwietnia 2012, 22:24
Dysponentem projektów ustaw jest akurat cała Rada Ministrów, a nie poszczególni Ministrowie – i trudno w tym upatrywać winy Gowina. Taki już mamy system, że na posiedzeniu rządu w sprawach ustawy dotyczącej np. leków Ministra od zdrowia mogą przegłosować Minister od muzeów, wraz z Ministrem od dróg. Więc trudno się dziwić, że Ministrowie interesują się nie tylko swoimi resortami.
A trójpodział władzy to niestety fikcja i puste hasło w Konstytucji. Żeby go wprowadzić, to trzebaby było (na początek) władzę wykonawczą skupić w rękach Prezydenta, zabrać rządowi inicjatywę ustawodawczą i kazać wybierać między fotelem poselskim, a stołkiem ministerialnym, czy jakąkolwiek inną posadą w administracji rządowej. Ale nie wierzę, żeby ktokolwiek w naszym kraju miał zamiar takie zmiany wprowadzić...
„The courts must declare the sense of the law; and if they should be disposed to exercise WILL instead of JUDGMENT, the consequence would equally be the substitution of their pleasure to that of the legislative body.”