przez Joasia » czwartek, 19 stycznia 2012, 11:20
Po pierwsze, strony już teraz niewiele mają do powiedzenia (piszę tylko o cywilnym, bo na karnych i rodzinnych się nie znam). Oczywiście teoretycznie mogą zgłosić zarzut niewłaściwości miejscowej - ale jest 34 kpc i ludzie z całej Polski muszą i tak zasuwać do miejsca gdzie ma siedzibę powód - co jest szczególnie dokuczliwe w przypadku ubezpieczycieli, operatorów komórkowych i innych masowych.
Po drugie - strona musi mieć świadomość, że albo obsądzi ją sąd blisko domu i potrwa to 5 lat, albo sąd z Polski - i potrwa to pół roku. Ale to nie wystarczy. Bo i teraz teoretycznie stronom zależy na szybkości, a i tak np. sprawy o zadośćuczynienie kancelarie tym się zajmujące kierują do nas (W-wa) na 34 kpc - i to jeszcze z uzasadnieniem, że wolą poczekać nawet parę lat, bo i tak u nas dostaną więcej (że Warszawa podbno daje największe zadośćuczynienia), a to czekanie to tez nie szkodzi - bo gdzie oni dostaną takie oprocentowanie jak odsetki ustawowe (no bo my zasądzamy od wezwania do zapłaty a nie od wyroku). Więc okazuje się, że w interesie strony jest poczekać. Tylko że przy okazji my mamy więcej spraw i w innych sprawach, w których strony nie chcą czekać - to niestety muszą. I skargi na przewlekłość, za które płaci państwo.
Więc jednak trzeba wziąć pod uwagę nie tylko interese stron w danej konkretnej sprawie, ale też interes społeczny polegający na sprawnym wymierzaniu sprawiedliwości.
Po trzecie - jest podobno wprowadzany system telekonferencyjny, tak? MS się tym chwali. No to niech go wprowadzą i strona nie będzie musiała jechać na drugi kawałek Polski.
Po czwarte, minister nie musi przenosić sprawy do najdalszego sądu - niech okaże trochę zdrowego rozsądku.
Po piąte: niechby ci od statystyki policzyli, jaką liczbę spraw sądzą sądy teraz, a jaką sądziłyby gdyby nie było 34 kpc. Czyli po zostawieniu tylko właściwości wyłącznej plus zasadniczej właściwości wg miejsca pozwanego. Może okazałoby się, że wystarczy niewielka zmiana kpc polegająca na skreśleniu części artykułów o właściwości miejscowej - i sądy byłyby obciążone równiej? Co z tego, że w Wawie są siedziby większości firm, skoro gros spraw generują masowi powodowie?
Po szóste: jest wolny wybór komorników - ale komornik ma prawo odmówić przyjęcia sprawy gdy ma pewein pozoim zaległości. I przekazuje wtedy do właściwego ogólnie. Może i w sądach to zrobić: jest zaległość strukturalna - to nie możesz nas wybrać, ani dowolnie, ani przemiennie - drogi powodzie, idź do sądu miejsca zamieszkania pozwanego. Myślę że to by dobrze zadziałało.
Co jest taniej: zwrócić świadkom za dojazd - czy przenieść sędziów i polkwidować sądy? Jeśli taniej jest wybudować w Warszawie dodatkowe sądy, zatrudnić w nich urzędników, zwolnić urzędników z małych sądów, zlikwidować te sądy, przenieść sędziów tamtejszych w stan spoczynku (tych co nie chcą się przenieść) i zatrudnić nowych sędziów w Warszawie - jeśli to wszystko jest tańsze, niż zwrot kosztów dojazdu w sprawach przeniesionych - to proszę bardzo, niech zrobią to, co tańsze. A może po prostu póki co taniej jest płacić odszkodowania za przewlekłość? To po prostu zostawmy wszystko tak jak jest.