ropuch napisał(a):Volver napisał(a):.Argumenty że tamci wykorzystaliby to medialnie , które padały jako argument by nie kooperować- dzisiaj mnie śmieszą.Przepolitykowano.
Owszem, ktoś powie "mądry Polak po szkodzie", ale było i tak że na tym Forum powtarzano, wystopujcie, nie tak emocjonalnie.Można było swoje robić, ale nie tak ostentacyjnie.Gdyby Kongres Sedziów zrobiono tak jak Kongres Prawników nie byłoby tej szkody któ ra wtedy powstałą.I nadal rzutuje na to co się dzieje.
Sorry ale mnie tak samo śmieszą argumenty w stylu "bo kongres".
Kongres to, Kongres tamto ... Gdyby MS chciał przeprowadzić reformę w akceptowalnym kształcie to by ją zwyczajnie przeprowadził. Choćby po to, żeby pokazać jak bardzo uczestnicy Kongresu się mylą i jak niesłusznie jest krytykowany.
A że jak chce to potrafi to wszyscy widzimy na co dzień.
Ale nie przeprowadził ...
Nie ma tu wspólnej platformy argumentacji.Bo Kongres nie dał nic-był pomyłką , był niedopracowany bo się spieszono i źle go zrobiono medialnie.Posłużył jako forma manifestacji w obronie czegoś co było i wadliwe i nie do obrony. nam jako sedziom-poza próbą budowy solidarności sędziowskiej - czego nigdy nie będzie - dopóki nie stworzy się jednolitego sędziego powszechnego, przeciwko której to opcji niektórzy ze strachem przemawiali w płomiennym sprzeciwie na naszym zebraniu Iustitii,że cytuję ":zacznie się jeszcze gorsza nierówność w środowisku , bo po prowadzą to ...sędziowie,a poza tym że jest niebezpieczeństwo nie powołania na taki urząd sędziego powszechnego- sędziów niewygodnych", nam sędziom szeregowym liniowym nie dął nic.
MS , nie przeprowadzi nic w "akceptowalnym kształcie", bo sami nie wiemy jako sędziowie , co akceptujemy.Bo nie stać nas na refleksję.Np.TK...dlaczego teraz dyskutuje się o Izbie Konstytucyjnej Sądu Najwyższego?Trzeba było prędzej taka propozycje wystawić zamiast walczyć ramię w ramię z opozycja o taki TK, jaki był?Zamiast iść "na zwarcie" trzeba było rozmawiać, rozmawiać i jeszcze się rozmawiać (wtedy pojawiają się pomysły akceptowalne przez wszystkich ,jeżeli posługiwać się tym pojęciem akceptacji) a nie unosić pychą, wobec tych którzy są jeszcze bardziej pyszni i nie muszą się z niczym liczyć. i nie mówię tu o sędziach w MSie , a o politykach rządzących danym urzędem.A już najmniej z naszymi minutowymi wystąpieniami będą się liczyć na takich Kongresach. Bo głosu na Kongresach zwyczajny sędzia i na Kongresie dostał tyle, że pożal się Boże.Dlaczego nie zaczyna sie takiego Kongresu od nich? czyż mędrcy nie powinni zabierac głosu na końcu, porządkować rozdzielać i ukierunkowywać???
"Jeżeli już coś postanowić,to z głębokiego po dobrym myśleniu przekonania"Daniel Kerias.