
inger napisał(a):Kowboj, w jakim samochodzie, co najwyżej II klasie pkp. jakie dojeżdżanie, można spakować wszystkie rzeczy w walizkę i zabrać laptopa, i zmieniać miejsce zamieszkania, tj. wynajęte kawalerki, co pół roku. jak sędzia w tym trybie pracożycia nie założy rodziny albo rodzina mu się rozpadnie i straci kontakt z przyjaciółmi, tym lepiej dla wymiaru sprawiedliwości, będzie miał więcej czasu na pracę. wprowadzić celibat dla sędziów; o zgodność tego z Konstytucją martwić się nie należy
inger napisał(a):Kowboj, w jakim samochodzie, co najwyżej II klasie pkp. jakie dojeżdżanie, można spakować wszystkie rzeczy w walizkę i zabrać laptopa, i zmieniać miejsce zamieszkania, tj. wynajęte kawalerki, co pół roku. jak sędzia w tym trybie pracożycia nie założy rodziny albo rodzina mu się rozpadnie i straci kontakt z przyjaciółmi, tym lepiej dla wymiaru sprawiedliwości, będzie miał więcej czasu na pracę. wprowadzić celibat dla sędziów; o zgodność tego z Konstytucją martwić się nie należy
Joasia napisał(a):Zagrożenia są, szczególnie na prowincji gdzie odległości między wydziałami są liczone w dziesiątkach kilometrów. Ale w molochach takich jak Warszawa naprawdę są same plusy.
Joasia napisał(a):Dred, ale nie da się zlikwidować apelacyjnych bez degradacji lub posłania w stan spoczynku sedziów apelacyjnych. Albo przeniesienia ich do SN. Zrównanie sędziów rejonowych i okręgowych nie jest złym pomysłem. To dobry pomysł. Efekt osiągamy ten sam - tylko zabieramy się do tego od drugiej strony. Tu i tu mamy sądy dwustopniowe - tylko że w pierwszej wersji trzeba by sprzecznie z konstytucją zdegradować apelacyjnych, a w drugiej wersji - "dowartościować" rejonowych. Jestem za tym drugim.
Dred napisał(a):TVN24!!!! teraz!
suzana22 napisał(a):Ale EW o jakiej ty kumulacji piszesz?
Jakie korzyści dla obywatela z istnienia dwuszczeblowego systemu sądownictwa? Na pierwszy rzut oka widzę dwie; tańsze to byłoby per saldo, bo mniej rozbudowane w pionie, a sędziowie byliby bardziej niezawiśli (bo nie ganiający za mitycznym awansem).
I nie mam problemu z pogodzeniem się z cudzymi awansami; niechby i wszyscy dzisiejsi SO stali się sędziami drugoinstancyjnymi (apelacyjnymi, czy jak to tam zwał).
EW napisał(a):
zostawiam na razie ścieżkę awansową, bo co do niej mam swoje uwagi, ale jesli chodzi o niezawisłość, to przy tak funkcjonującym aparacie nadzorczym trudno mi mówić o niezawisłści zewnętrznej, bo w niezawisłość wewnętrzną w 99% wierzę, że ją sędziowie mają
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość