gdy się rozejrzymy, to widzimy, że naturalne jest, że organizacje związane z danym zakładem pracy/placówką mają zwykle adres w jego obrębie
to naturalne, wynika z kształtowania poglądów min. od XIX wieku, a mamy XXI
zakład pracy to wspólnota osób współtworzących go przy oczywiście zachowaniu kwestii organizacyjnych
należy mieć jednak na uwadze na czym polega porządek tych kwestii organizacyjnych
ewidentnie dyrektorzy tych sądów nie tylko nie mają wiedzy jako funkcjonariusze państwowi (przy tym w tym miejscu to już być musi naprawdę podwyższony poziom wyczucia służebności państwowej), ale karygodnie potraktowali budynek sądu jako prywatny folwark, gdzie sami będą określać, co im się podoba
i choćby taki przykład - jeżeli na terenie sądu mamy zakłócenie spokoju, to za to odpowiedzialny jest kto ?
jest to miejsce publiczne i wzywamy stosowne służby, by się tym zajęły
ale dodam, że s. Przymusiński chociaż zachował się należycie, gdyż znam niemało, a może nawet wiele sędziów, którzy uważają, że takie zachowania dyrektorów mają umocowanie, w tym na pewno takie osoby były w poprzednim zarządzie centralnym IS, a niewykluczone, że i w obecnym
na pewno powyższe jest zgodne ze standardami Themis, które instytucje dyrektora sądu poparło
a zatem i Inpris i zatem i Fundacji Batorego, Court Watch i kto tam jeszcze Konstytucji broni ?
ps. i nie wspomnę już o obowiązkach z kp o zapewnieniu działań dla związków zawodowych. Choć i tu znam przypadki, gdy sędziowie nie rozumieją na czym polega formuła stowarzyszenia i literalnie uznali IS za związek zawodowy i chcieli w ten sposób rozliczać prezesa sądu.
i nie tylko dlatego głoszenie tej misji o potrzebie edukacji prawnej społeczeństwa mnie bawi, bo to społeczeństwo bywa lepiej wyedukowane niż ci misjonarze
np.
[PDF]O POJĘCIU WSPÓLNOTY ZAŁOGI W PRAWIE PRACY
http://www.ejournals.eu/pliki/art/10263/z tym, że to nie polega na tym, co kto wyrwie dla siebie, ale należy działać w konstrukcji zadań placówki i rozdziału obowiązków