Strona 3 z 3

Re:

PostNapisane: środa, 3 kwietnia 2019, 15:59
przez Orlando
Orlando napisał(a):Pozwólcie, że skieruję dyskusję na pewien praktyczny problem który się niedawno ujawnił. Otóż opisywane w tym wątku problemy z biegłymi lekarzami zaowocowały tym, że pewien przedsiębiorca (jednoosobowa działalność gospodarcza) spostrzegł że tworzy to pewną niszę na rynku usług oraz że obowiązuje § 8 rozporządzenia o wynagradzaniu biegłych i za jego pomocą można obejść ograniczające skandalicznie niskie stawki za pracę biegłych lekarzy.

Skierował on do sądów ofertę, w której twierdzi, że reprezentuje zespół niezależnych lekarzy ekspertów niebędących biegłymi z list SO i że zespół wydaje opinie w 3 tygodnie. Zespół nie ma żadnej formy prawnej. Podał też cennik (pisemna główna kosztuje 650 netto, ustna - mniej więcej tyle samo). Sędziowie to łyknęli i pod postanowieniami o powołaniu biegłego piszą zarządzenia: skierować akta do ...(i tu pada firma tego przedsiębiorczego pana). Opinię sąd dostaje rzeczywiście bardzo szybko, podpisaną przez lekarza oraz przez wspomnianego przedsiębiorcę + rachunek wystawiony zgodnie z cennikiem + delikatne przypomnienie o § 8 rozporządzenia. Referendarze też to łyknęli i piszą postanowienia: "przyznać wynagrodzenie [firma]" oczywiście w całości zgodnie z rachunkiem (tylko za ustną nie chcą dawać aż tyle). A według mnie facet nie jest "jednostką organizacyjną", tylko co najwyżej pośrednikiem pomiędzy sądem a biegłym spoza listy. Sądzę że możnaby wynagrodzić samego biegłego, na podstawie § 4 a nie § 8 rozporządzenia. Biegły zaś - jeśli jest związany jakąś umową z pośrednikiem - powinien sam się z nim rozliczyć. Skądinąd wiem, że przedsiębiorca ów niedawno zarejestrował spółkę komandytową. Uważam jednak że nawet jak przyśle rachunek wystawiony przez sp.kom. to nadal nie można go uznać za jednostkę, o której mowa w § 8.

A co wy o tym sądzicie?

Właśnie przyszło do nas pismo PSO, żebyśmy rozważyli że taki przedsiębiorca tylko przedstawia kandydatów na biegłych ad hoc, a nie jest instytutem w znaczeniu art. 290 kpc (z czym się zgadzam) i że za to pośrednictwo nie należy mu się żadne wynagrodzenie (a tu już nie jestem pewien, bo jednak zakres art. 5 ust. 1 pkt 4 uksc jest szeroki).