bebek4 napisał(a):
Odpowiedź chyba jest dość jasna Według tej koncepcji rozumiem, że można kupić taki zegarek bez marży w jakiś sposób. Od tej genialnej myśli tylko krok do ustalania wartości np. szkody popełnionej przestępstwem netto, bez vatu, marży itp. W sumie to się spotkałem już z takimi genialnymi koncepcjami obrońców, że szkody te należy wyceniać w/g cen zakupu a nie cen na jakie ich oszukano
Autor tej wyceny zeznał, że sporządził opinię jedynie na podstawie dokumentów, w tym zdjęć, i posiłkował się opinią pierwszego biegłego, którą otrzymał w załączeniu. Na rozprawie zegarmistrz powiedział, że nie podtrzymuje wcześniejszej oceny, a skłoniła go do tego rozmowa na sądowym korytarzu z kolegą biegłym, który mówił, że zegarek miał uszkodzenia i nie był serwisowany. Sąd dociekał, dlaczego biegły nie wystąpił o udostępnienie zegarka i poprzestał na dokumentacji; pytał też, czy posiłkowanie się kopią opinii innego biegłego było profesjonalne.
Kret napisał(a):Przynajmniej sąd dociekał. Zwykle opinia traktowana jest jako prawda objawiona...
babcia2696 napisał(a):Z takimi "biegłymi", to daleko nie zajedziemy ...
Pozdrawiam.
Gotka napisał(a):babcia2696 napisał(a):Z takimi "biegłymi", to daleko nie zajedziemy ...
Pozdrawiam.
tym bardziej, że z artykułu wynika, że to pani psycholog
meluzyna napisał(a):
Na biegłych zostanie nałożone więcej zadań, gdyż będą musieli ustosunkowywać się do większej liczby dokumentów i informacji. Dodatkowe obowiązki nie będą oznaczać jednak podwyżek pensji."
......
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości