W pewnym temacie wyraziłem swoją nieufność w stosunku do niektórych biegłych sądowych, co spotkało się z dezaprobatą lwiej części użytkowników forum. Wobec tego chciałbym przedstawić wam pewne uzasadnienie wyroku, w którym Sąd powołał się na opinię sporządzoną przez pewnego biegłego z zakresu ruchu drogowego, by ukazać jak fachowi i precyzyjni bywają ludzie parający się tym zajęciem.
Źródłem zdjęć jest niniejsza strona: http://forumprawne.org/prawo-wykroczen/ ... ost2665960
Na jednej ze stron uzasadnienia znajduje się następująca treść:
"Dla rozstrzygnięcia sprawy konieczne było Sądowi zasięgnięcie opinii biegłego posiadającego wiadomości specjalne. Dlatego też dopuszczony został dowód z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego celem ustalenia w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, z jaką prędkością przed zderzeniem pojazdów poruszał się samochód obwinionego. Opinię opracował biegły <cenzura>. Zgodnie ze zleceniem Sadu, biegły dokonał analizy dowodów, a w tym śladów hamowania, nawierzchni jezdni, uszkodzeń w obu pojazdach i dokonał analizy czasowo-przestrzennej. Dokonał wyliczeń i stwierdził, że obwiniony na początku manewru hamowania jechał z prędkością ok. 63 km/h. Gdyby zaś jechał wówczas z prędkością dopuszczalną tj. 50km/h i manewr hamowania wykonał w taki sposób jak to uczynił w rzeczywistości, to hamowany samochód zatrzymałby się 4,5m przed torem ruchu samochodu m-ki Volvo i do zderzenia się pojazdów nie doszłoby (k. 35-45). Dla Sądu była to jasna i pełna opinia, nie zawierająca w sobie żadnych sprzeczności."
W tymże temacie zadałem pytanie obwinionemu, czy biegły zwrócił się do niego z pytaniem o jego masę ciała oraz ilość paliwa w baku (obie te wartości wpływają na masę pojazdu, a zatem na drogę hamowania). Obwiniony odpowiedział, że nie był o to pytany. To znaczy, że biegły nie znał nawet masy pojazdu, co nie utrudniło mu dokonania tak precyzyjnych obliczeń i stwierdzenia, że obwiniony jechał "ok. 63km/h". Zakładam, że skoro masa obwinionego i ilość paliwa w jego samochodzie w trakcie kolizji nie była brana pod uwagę, to biegły nie wziął także (tym bardziej) pod uwagę prędkości i kierunku wiatru, które przecież też mają wpływ na drogę hamowania (nawet jeśli niewielki, to jeżeli prędkość ma być oszacowana co do jednego km/h, należałoby to wziąć pod uwagę).
Najbardziej jednak zatrważające jest ostatnie zdanie w zacytowanym fragmencie. "Dla Sądu była to jasna i pełna opinia(...)".
Czy są na forum biegli z zakresu ruchu drogowego i mogliby się jakoś do tego odnieść?