mitesek napisał(a):biegli "cywilni" że tak powiem to normalnie jakaś "rozpuszczona banda leniuchów" jest, moim zdaniem...
mitesek napisał(a):biegli "cywilni" że tak powiem to normalnie jakaś "rozpuszczona banda leniuchów" jest, moim zdaniem...
Ignotus napisał(a):Bynajmniej oni mają po prostu inne, nieco lepsze zlecenia i innych, nieco lepszych klientów :wink:
Ignotus napisał(a):Przed około rokiem zleciłem pewnemu biegłemu, z zakresu wyceny nieruchomości, opinie w bodajże trzech różnych sprawach. Po dwukrotnym przedłużeniu - na prośbę biegłego - terminu opracowania opinii i bezskutecznym oczekiwaniu, biegły ukarany został grzywną. Biegły grzywnę zapłacił i ... dalej nic. Minęły kolejne miesiące ponagleń, podczas których biegły regularnie zapewniał sąd, że opinia już prawie jest, że odda ją pod koniec miesiąca ... itd. itp. Jako, że jestem niecierpliwy, zawiadomiłem prezesa SO. Prezes SO się przejął i wystosował stanowcze pismo do biegłego. Biegły przeciwnie - nie przejął się. W geście rozpaczy wezwałem biegłego do zwrotu, w terminie 3 dni, akt sprawy wraz z opinią, pod rygorem zawiadomienia prokuratury o zaistnieniu podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 276 kk :wink:
Podziałało.
Czy biegły był leniwy ? Skąd, miał po prostu ciekawsze zajęcia.
kubalit napisał(a):Zawsze można biegłym obcinać wynagrodzenie w stosunku do wskazanego w rachunku. Kilka razy to zrobiłem i żaden z biegłych nie złożył zażalenia. Ciekawe dlaczego?
kubalit napisał(a):Zawsze można biegłym obcinać wynagrodzenie w stosunku do wskazanego w rachunku. Kilka razy to zrobiłem i żaden z biegłych nie złożył zażalenia. Ciekawe dlaczego?
grabka napisał(a):
Kubalit, a robiłeś to z przekory, czy należało się niższe wynagrodzenie ?
Ja przyznam, że nie zdarzyło mi się obniżyć biegłemu wynagrodzenia. Z reguły, jak sprawę wysyłam do biegłego, to tenże musi się nad nią zdrowo napracować, liczyć, liczyć i liczyć ....
bladyswit napisał(a):A mi się raz zdarzyło odmówić biegłemu przyznania wynagrodzenia... Skaszanił opinię (nie na temat), a jak wezwałem do uzupełnienia - napisał, że nie zamierza. Zażalenia nie złożył.
Sebetwane napisał(a):I co, dokopałeś nieukowi i nie przyznałeś mu tych 2 zł?
bladyswit napisał(a):To, że księgowa nie akceptuje wszystkich kosztów i ścina rachunek - nie oznacza, ze musimy ślepo robić to samo. Ja nie czuje się związany adnotacjami księgowej (to Sąd przyznaje wynagrodzenie, niestety) i daję takie wynagrodzenia, jak uznam za słuszne. Przecież oczywiste jest, ze biegły ponosi koszty wydruku opinii, przesłania jej do sądu. Jak ma to udowodnić ? Załączyć fakturę na znaczek i kopertę ? Opisać ilość zużytego tuszu ?
mitesek napisał(a):aha! i tak na marginesie... moim zdaniem w cywilnym zaliczki na opinię powinny być utajnione przed biegłymi, bo już kolejny raz zauważyłem, że w sytuacji gdy strona wpłaciła 1000 zł to rachunek jest dziwnym trafem na 999,50 zł + cała masa wydumanych czynności w karcie pracy (w sprawie, która nie powinna kosztować więcej niż 500-600 zł).
Sebetwane napisał(a): W przepisach jakoś nie znalazłem podstaw do obniżania wynagrodzeń poprzez ocenianie czasu pracy biegłego. To tylko samozwańcze zapędy do czynienia sprawiedliwości przez obcinanie bogatym biegłym przez biednych sędziów rodem z Janosika.
suzana22 napisał(a):Sebetwane, 18 stron opinii psychiatrycznej? Nie pisane szesnastką i z odstępami co 2, i nie ma tam przepisanych wszystkich (obszernych) zarzutów postawionych oskarżonemu, i nie ma streszczonych akt, i nie ma magicznych formułek (sam wiesz jakich)? Jest meritum po rzeczywiście zbadaniu oskarżonego przez dwóch psychiatrów?
No w życiu bym Ci nie obniżyła wynagrodzenia za taką opinię, ani o grosz
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość