censor napisał(a):Jarocinie, to jest propozycja nieco zmutowanej odmiany wyścigu szczurów, przeciwko której niektórzy z nas protestują tak, że ich już bolą palce od stukania w klawiaturę.
gilgamesz napisał(a):jest dobrowolna, chcesz to biegniesz nie chcesz to robisz swoje i nikt za to cię nie karze
jarocin napisał(a):Powstaje pytanie po co te oceny mają być wprowadzone? Zdaniem MS po to, aby sędziowie mieli motywację do lepszej pracy.
Uważam, że cel ten można osiągnąć
gilgamesz napisał(a):censor napisał(a):Materialnie taki system wymusi przystąpienie każdego do wyścigu szczurów.
ale niby czemu?
censor napisał(a):Bo nikt nie chce zostać z tyłu.
kazanna napisał(a):I żeby była jasność...jestem za dyskusją....ale czarno to widzę ( mimo żem z natury optymistka
gilgamesz napisał(a):censor napisał(a):Jarocinie, to jest propozycja nieco zmutowanej odmiany wyścigu szczurów, przeciwko której niektórzy z nas protestują tak, że ich już bolą palce od stukania w klawiaturę.
1. jest to mutacja o tyle lepsza, że od strony marchewki a nie kija.To już coś.
2. jest dobrowolna, chcesz to biegniesz nie chcesz to robisz swoje i nikt za to cię nie karze
3. żeby wyeliminować całkowicie jakikolwiek wyścig (a zarazem uniknąć całkowitej dowolności w awansach) każdy sędzia w Polsce musiałby mieć identyczną pozycję, to znaczy każdy z nas co jakiś czas orzekałby w SN...chyba jeszcze na to nie pora![]()
4. żeby ocenić tego rodzaju rozwiązanie trzeba byłoby też pogadać o tym za co te punkty mają być i jak uwzględnić "otoczenie" w jakim ten sędzia pracuje
Mira napisał(a):
co do pkt. drugiego to formalnie niekt cię nie karze, natomiast w rzeczywistości zaczynasz uchodzic za nieudacznika co to nawet ocenie przy okazji awansu boi sie poddać
gilgamesz napisał(a):Mira napisał(a):
co do pkt. drugiego to formalnie niekt cię nie karze, natomiast w rzeczywistości zaczynasz uchodzic za nieudacznika co to nawet ocenie przy okazji awansu boi sie poddać
jeśli tak chcesz tego sędziego oceniać to możesz
larakroft napisał(a):Nie oszukujmy się, za nieudacznika możesz być uznany w każdym czasie, bez względu na to, czy są oceny, czy ich nie ma.
Mira napisał(a):larakroft napisał(a):Nie oszukujmy się, za nieudacznika możesz być uznany w każdym czasie, bez względu na to, czy są oceny, czy ich nie ma.
z tym, ze w przypadku istnienia ocen jest to o wiele łatwiejsze
censor napisał(a):suzana22 napisał(a):Przymusowej dożywotniej asesurze dla wszystkich sędziów mówię nie, ale chcącym być ocenianym nie będzie się działa krzywda.
System zmusi wszystkich do poddania się dożywotniej asesurze.
censor napisał(a):suzana22 napisał(a):Przymusowej dożywotniej asesurze dla wszystkich sędziów mówię nie, ale chcącym być ocenianym nie będzie się działa krzywda.
System zmusi wszystkich do poddania się dożywotniej asesurze.
larakroft napisał(a): I zgadzam się z Mirą, że powinno się również uwzględniać takie działania sędziego, jak studia podyplomowe, doktoraty, zaangażowanie w działalność społeczną.
ujw napisał(a):jestem przerażona tym jak widzi sędziów censor... znam osoby, które odmówiły propozycji awansu do SO... do SA.. do SN.. czy też delegowaniu do sądu wyższej instancji.... z różnych względów... a czasem w ogóle się nie tłumacząc ze swojej decyzji... i co... nie zauważyłam, żeby byli traktowani jak nieudacznicy... a jeżeli ktoś tak o nich myśli/mówi, to oni się tym nie przejmują... bo inne rzeczy są dla nich ważne... problem ma oceniający... naprawdę! dziwne? ale prawdziwe ... ludzie są różni...
uważam censor, że chcesz nas wepchnąć w jakąś jedną szufladkę... a ja się nie dam :wink: (i nie jestem sama)
ujw napisał(a): znam osoby, które odmówiły propozycji awansu do SO... do SA.. do SN.. czy też delegowaniu do sądu wyższej instancji.... z różnych względów
Powrót do AWANSE POZIOME - kolejne akcje !!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości