Protesty pracowników sądownictwa

[kzawislak]

MS przygotowało założenia nowych zasad wynagradzania pracowników sądowych
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/8 ... owych.html ... owych.html ... owych.html ... owych.html ... owych.html

"Wiceminister sprawiedliwości zapewnił, że już od dwóch lat podejmowane są w resorcie działania, które mają wpłynąć na naprawę tej sytuacji."
I po dwóch latach są już na etapie założeń do zasad...
Gdybym ja sądził w takim tempie, to już by dawno w trybie pilnym uchwalili ustawę potocznie zwaną moim imieniem (a la lex Trynkiewicz) o szczególnych metodach zwalczania przewlekłości postępowania i wzmożeniu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów.

Ależ to nie jest ich wina Wszystko przez te paskudne związki. Zamiast grzecznie podpisać to przedłużają, nie zgadzają się na proponowane zmiany, nie doceniają tych starań! Niewdzięcznicy

z pewnością winni są też ... sędziowie

[beta]

już była próba przerzucenia na sędziów tej odpowiedzialności...

[inger]

odpowiedzialna się nie czuję, ale gdy paski wypłaty wręcza mi wieloletni kompetentny pracownik, który od lat nie widział podwyżki (tzn. waloryzacji) to czuję się niekomfortowo.

[beta]

Seremet bezsilny ws. płac w prokuraturach
http://prawo.rp.pl/artykul/757870,11444 ... rer=glowna

[amelius]

odpowiedzialna się nie czuję, ale gdy paski wypłaty wręcza mi wieloletni kompetentny pracownik, który od lat nie widział podwyżki (tzn. waloryzacji) to czuję się niekomfortowo.

Mam tak samo.

[K.Ierownik]

No i okazało się, że górnicy wystrajkowali wszystko co chcieli. Możemy się zatem spodziewać, że rząd i większość parlamentarna korzystając z szybkiej ścieżki legislacyjnej w przyszłym miesiącu przyjmie w sejmie ustawę o powstaniu nowych złóż węgla pod kopalnią Kazimierz-Juliusz, by górnicy tam zatrudnieni mięli pracę.
Uderza różnica w traktowaniu protestujących pracowników sądów i górników.
Trudno przy tym o bardziej jasny przekaz rządu: Pracownicy, jeśli chcecie cokolwiek osiągnąć, to nie ma innej drogi jak strajk. I to najlepiej okupacyjny, bo jest bardziej medialny.

[bogumil]

Podziały wśród sędziów i pracowników były i zawsze będą .Należy jednak odróżnić sytuację kiedy powinni wszyscy zobaczyć wspólny interes i przynajmniej starać się nie antagonizować jeszcze bardzie i tak spolaryzowanego środowiska pracowników sądów i prokuratur. A może by tak iść po rozum do głowy i wystąpić ze wspólnym a bardziej skutecznym protestem . Na przykład zapowiedzą sposobu włoskiego strajku.

[beta]

dla mnie najbardziej bulwersujące są tak niskie wynagrodzenia pracowników nie odpowiadające żadnym standardom i oczywiście nie widze różnicy dla której konieczne byłoby różnicowanie wynagrodzenia za pracę np. gońca czy sekretarza sądowego w zależności od sądu... to jest dziwne, ale jesli nie wiadomo o co chodzi, to pewnie chodzi o pieniądze... a ściślej o budżety sądów

[adela]

U nas jeszcze wysyłają ludzi na przymusowe urlopy nie pozwalając na wykorzystanie urlopu w wybranym przez siebie czasie. Sumienia trzeba nie mieć. Chyba tak nie było w czasach, gdy pracownicy podlegali prezesom a nie dyrektorowi.

[inger]

a mnie bulwersuje przede wszystkim zróżnicowanie - w ramach jednego sądu - wynagrodzeń pracowników na tych samych stanowiskach, mających taki sam zakres zadań i wykształcenie (nie mówię tu o zróżnicowaniu kwot wynikającym z dodatków za staż pracy czy premii, rzecz jasna).

[ropuch]

ale jesli nie wiadomo o co chodzi, to pewnie chodzi o pieniądze... a ściślej o budżety sądów

Zależy też od dyrektora sądu. Są bowiem dyrektorzy, którzy wykorzystują w całości zaplanowany budżet, a potem domagają się więcej ale są i tacy, którzy z radością na koniec każdego roku oddają Ministerstwu "wypracowaną" nadwyżkę albo też od razu planują budżet zbyt niski jak na potrzeby sądu. Przecież wiadomo, że "oszczędnością i pracą ludzie się bogacą" a nie praca efektywną, profesjonalną i dobrze wynagradzaną.
A dziwnym trafem owe oszczędności i braki nigdy nie dotykają wydziałów finansowych i administracyjnych o samych dyrektorach nie wspominając.

[kosiarka]

Ech, żaden oczywiście. Jak się gada na forumie, to tak wychodzi, że się włazi w dygresje...

W każdym razie byłoby dobrze, gdyby związek pracowników wyciągnął od ms-u nie średnią, ale medianę sekretarzy sądowych - BEZ uwzględnienia pracowników administracyjnych. Czyli - nie ile zarabia sądowy informatyk czy księgowa, tylko ile najczęściej zarabiają protokolanci - z podziałem na szczeble sądów. A potem dotarł z tym do mediów. Wyniki byłyby, zapewniam, szokujące dla tzw. opinii publicznej.

do postu Joasi - bardzo dobry postulat, a jeszcze z zarobków samych sekretarzy wyeliminować dodatki kierownika i zastępcy kierownika sekretariatu - czyli pokazać zarobki sekretarzy liniowych, protokolantów

Ależ związek to robił, nie tylko z emesu ale i bezpośrednio od prezesów wszystkich sądów chyba ze trzy lata temu. Nic się prawie od tamtej pory nie zmieniło na lepsze Tyle, że te wynagrodzenia nie są wszędzie jednakowo mizerne.
W marcu tego roku powstał raport dotyczący wynagrodzeń niestety dopiero z dwóch apelacji

http://www.ps-solidarnosc.org.pl/compon ... downictwie
Do mediów też dotarł.

[iga]

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... xSlotI3img
jakieś dwa tygodnie temu był u mnie informatyk i wymieniał komputer koleżance z gabinetu. Przy okazji powiedział mi, że mój też będzie wkrótce wymieniany. Pytam się go - po co, skoro jest sprawny i mam w nim wszystko czego mi trzeba? Facet na to, że Microsoft się nie zgadza . Na miejscu pracowników sekretariatów zainteresowałabym się bliżej tym tematem, albo zainteresowałabym tym media.

[amelius]

Niestety, ale do zdecydowanej mniejszości należą pracownicy sądów, którzy gotowi są podjąć jakiekolwiek działania by poprawić swoją sytuację. Znakomita większość nic nie robi i nie jest niczym zainteresowana. Wiele razy rozmawiałem z nimi na ten temat i wielu sędziów mówiło mi, że u nich w sądach jest tak samo - totalna bierność.

[fidelio]

Może informatyk źle rozkodował skrót MS jako Microsoft ?

[akaro]

a mnie bulwersuje przede wszystkim zróżnicowanie - w ramach jednego sądu - wynagrodzeń pracowników na tych samych stanowiskach, mających taki sam zakres zadań i wykształcenie (nie mówię tu o zróżnicowaniu kwot wynikającym z dodatków za staż pracy czy premii, rzecz jasna).

To jest pierwsza kwestia. druga to taka, że nowi pracownicy zatrudniani są na najniższej stawce, a później jest ona podwyższana li tylko w sytuacjach, gdy podnoszony jest próg tej najniższej stawki. Tak mają na przykład nasi asystencji - maksymalne minimum...

[kosiarka]

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16756818,CBA_w_MSW__Badaja_kluczowe_programy_warte_ponad_miliard.html#BoxSlotI3img
jakieś dwa tygodnie temu był u mnie informatyk i wymieniał komputer koleżance z gabinetu. Przy okazji powiedział mi, że mój też będzie wkrótce wymieniany. Pytam się go - po co, skoro jest sprawny i mam w nim wszystko czego mi trzeba? Facet na to, że Microsoft się nie zgadza . Na miejscu pracowników sekretariatów zainteresowałabym się bliżej tym tematem, albo zainteresowałabym tym media.

Ja nie jestem w zarządzie, na tym forum piszę sobie prywatnie bo zwyczajnie lubię sędziów. Mogę oczywiście przekazać tę informację tylko i tak uważam, że jako związek powinniśmy się zajmować jedynie tym co dotyczy naszych członków. Być może "aferki" typu siedziba sądu w Gdańsku czy chęć sprzedaży jakiegoś pałacyku ( już nawet nie pamiętam gdzie) za grosze jakoś mogą pomóc rozwiązać problemy pracowników ale ja tego powiązania nie dostrzegam. Wymiana komputerów ? Też nie widzę. Być może to zupełnie zbędny wydatek ale i tak na wynagrodzenia jest inny paragraf.

Niestety, ale do zdecydowanej mniejszości należą pracownicy sądów, którzy gotowi są podjąć jakiekolwiek działania by poprawić swoją sytuację. Znakomita większość nic nie robi i nie jest niczym zainteresowana. Wiele razy rozmawiałem z nimi na ten temat i wielu sędziów mówiło mi, że u nich w sądach jest tak samo - totalna bierność.

Niestety to smutna prawda Tylko co na to poradzić? Część się boi utraty pracy, część jest zwyczajnie wygodna, część już nie ma nadziei na poprawę a część jest naprawdę zadowolona A zresztą czy u sędziów jest inaczej?

[kzawislak]

Niestety to smutna prawda Tylko co na to poradzić? Część się boi utraty pracy, część jest zwyczajnie wygodna, część już nie ma nadziei na poprawę a część jest naprawdę zadowolona A zresztą czy u sędziów jest inaczej?

jest dokładnie tak samo

[amelius]

Niestety to smutna prawda Tylko co na to poradzić? Część się boi utraty pracy, część jest zwyczajnie wygodna, część już nie ma nadziei na poprawę a część jest naprawdę zadowolona A zresztą czy u sędziów jest inaczej?

jest dokładnie tak samo

Tak - jest dokładnie tak samo.

[iga]

Mogę oczywiście przekazać tę informację tylko i tak uważam, że jako związek powinniśmy się zajmować jedynie tym co dotyczy naszych członków. Być może "aferki" typu siedziba sądu w Gdańsku czy chęć sprzedaży jakiegoś pałacyku ( już nawet nie pamiętam gdzie) za grosze jakoś mogą pomóc rozwiązać problemy pracowników ale ja tego powiązania nie dostrzegam. Wymiana komputerów ? Też nie widzę. Być może to zupełnie zbędny wydatek ale i tak na wynagrodzenia jest inny paragraf.

Nie jesteś jedyną osobą, która nie widzi związku pomiędzy marnotrawieniem publicznych pieniędzy, a zaniedbywaniem innych sfer (a do takich niewątpliwie należą wynagrodzenia sfery budżetowej). A przecież to oczywiste, że jak idą pieniądze na jedno, to braknie na drugie. Nie bez powodu wkleiłam link do artykułu, żeby wykazać, że chodzi o pieniądze niemałe. A to tylko, jak przypuszczam, mały wycinek - bo kontroli społecznej publicznych wydatków nie ma żadnej. Ludzie się w ogóle nie interesują co się dzieje z publicznymi pieniędzmi. A potem się denerwują, że nie mają podwyżek, nie chcą zrozumieć trudności budżetowych udręczonego państwa .

[iga]

Niestety to smutna prawda Tylko co na to poradzić? Część się boi utraty pracy, część jest zwyczajnie wygodna, część już nie ma nadziei na poprawę a część jest naprawdę zadowolona A zresztą czy u sędziów jest inaczej?

jest dokładnie tak samo

dokładnie, ja na ten przykład należę obecnie do tych zadowolonych

http://www.youtube.com/watch?v=dpcDE5d7K7I

[kosiarka]

Nie jesteś jedyną osobą, która nie widzi związku pomiędzy marnotrawieniem publicznych pieniędzy, a zaniedbywaniem innych sfer (a do takich niewątpliwie należą wynagrodzenia sfery budżetowej). A przecież to oczywiste, że jak idą pieniądze na jedno, to braknie na drugie. Nie bez powodu wkleiłam link do artykułu, żeby wykazać, że chodzi o pieniądze niemałe. A to tylko, jak przypuszczam, mały wycinek - bo kontroli społecznej publicznych wydatków nie ma żadnej. Ludzie się w ogóle nie interesują co się dzieje z publicznymi pieniędzmi. A potem się denerwują, że nie mają podwyżek, nie chcą zrozumieć trudności budżetowych udręczonego państwa .

Ależ ja widzę marnotrawstwo publicznych pieniędzy Doskonale rozumiem, że jak się wyda na jedną rzecz to może zabraknąć na drugą Tylko jak to się ma do ewentualnych podwyżek pracowników sądów??? Nie dadzą nam tych zaoszczędzonych pieniędzy, będą woleli wprowadzić w życie jakiś kolejny nowatorski pomysł Kontrolą społeczną zajmuje się dużo organizacji, my mamy dbać o pracowników. A zresztą o ile pamiętam to takiego typu niezbędnymi wydatkami jak np. "system ocen okresowych" nadal się zajmujemy

[iga]

Nie jesteś jedyną osobą, która nie widzi związku pomiędzy marnotrawieniem publicznych pieniędzy, a zaniedbywaniem innych sfer (a do takich niewątpliwie należą wynagrodzenia sfery budżetowej). A przecież to oczywiste, że jak idą pieniądze na jedno, to braknie na drugie. Nie bez powodu wkleiłam link do artykułu, żeby wykazać, że chodzi o pieniądze niemałe. A to tylko, jak przypuszczam, mały wycinek - bo kontroli społecznej publicznych wydatków nie ma żadnej. Ludzie się w ogóle nie interesują co się dzieje z publicznymi pieniędzmi. A potem się denerwują, że nie mają podwyżek, nie chcą zrozumieć trudności budżetowych udręczonego państwa .

Ależ ja widzę marnotrawstwo publicznych pieniędzy Doskonale rozumiem, że jak się wyda na jedną rzecz to może zabraknąć na drugą Tylko jak to się ma do ewentualnych podwyżek pracowników sądów??? Nie dadzą nam tych zaoszczędzonych pieniędzy, będą woleli wprowadzić w życie jakiś kolejny nowatorski pomysł Kontrolą społeczną zajmuje się dużo organizacji, my mamy dbać o pracowników. A zresztą o ile pamiętam to takiego typu niezbędnymi wydatkami jak np. "system ocen okresowych" nadal się zajmujemy

Najlepiej zadbacie o pracowników, gdy mniej skupicie się na pracownikach, a bardziej na przepływie pieniędzy. Jak zaczniecie dopytywać o różne wydatki resortu (choćby w drodze informacji publicznej), to zawsze mogą wyjść na jaw jakieś nieprawidłowości (jeszcze się nie zdarzyło, by u nas przeprowadzono coś od A do Zet porządnie i bez wtopy lub łapówki). I zawsze można potem udzielić wywiadu do gazety i wyrazić wątpliwości, czy to aby zasadne te wydatki . Nie jesteście bezsilni - ale jeśli walka ma mieć sens, to to musi być walka bezpardonowa. W każdym razie wysyłanie widelców sobie darujcie.

[kosiarka]

Chyba mój zarząd myśli podobnie bo często zadaje takie pytania i rzeczywiście często a chyba nawet prawie zawsze coś wychodzi. Gazety też o takich przypadkach pisały. To chyba ostatni news :
http://www.ps-solidarnosc.org.pl/compon ... jest-gowin
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/8 ... gowin.html

Tylko co z tego, że sobie wyrazimy wątpliwości co do zasadności tych wydatków? A nawet jak cały świat je podzieli?
Jak to poprawi los zwykłych pracowników? Być może rzeczywiście kiedyś poprawi ale prywatnie uważam, że przede wszystkim to trzeba skupić się właśnie na pracowniku, na konkretnym sądzie. I w każdej jednostce walczyć o każdy regulamin, o system oceniania , fundusz socjalny czy wręcz zasady udzielania urlopu bo nawet tu są problemy

[suzana22]

Chyba mój zarząd myśli podobnie bo często zadaje takie pytania i rzeczywiście często a chyba nawet prawie zawsze coś wychodzi. Gazety też o takich przypadkach pisały. To chyba ostatni news :
http://www.ps-solidarnosc.org.pl/compon ... jest-gowin ... jest-gowin
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/8 ... gowin.html ... gowin.html

Tylko co z tego, że sobie wyrazimy wątpliwości co do zasadności tych wydatków? A nawet jak cały świat je podzieli?
Jak to poprawi los zwykłych pracowników? Być może rzeczywiście kiedyś poprawi ale prywatnie uważam, że przede wszystkim to trzeba skupić się właśnie na pracowniku, na konkretnym sądzie. I w każdej jednostce walczyć o każdy regulamin, o system oceniania , fundusz socjalny czy wręcz zasady udzielania urlopu bo nawet tu są problemy

Nieśmiało podpowiem: walczcie jeszcze o umowy o pracę na stanowisku sekretarza sądowego dla osób, które pracę sekretarza sądowego wykonują, żeby nie robiły tego zatrudnione na zlecenie jako woźna albo "sekretarka" (zawsze pytam wtedy, czyją jest sekretarką, chyba prezesa,bo przecież sędziowie sekretarek nie mają ).