biegłych trzeba zreformować

Tutaj możemy dyskutować bardzo szeroko na wszelkie tematy związane z opiniami biegłych sądowych

Dział dostępny do czytania bez konieczności logowania się

Postprzez CR » środa, 25 czerwca 2008, 11:04

Ja chciałbym jednak wrócić do głównego wątku dyskusji, tj. do reformy (chociaż, jak słyszę, że ktoś chce mnie zreformować, zaczynam się niepokoić :mrgreen: ). Wykazywanie samych nieprawidłowości tu nie wystarczy, może ktoś ma jakieś konkretne pomysły, które można przedyskutować.
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Postprzez margro » czwartek, 26 czerwca 2008, 14:09

a co tu reformować? nie ma tak naprawdę biegłych sądowych - są tylko biegli wpisani na listę którzy obok własnej działalności, przy okazji robią coś dla sądu. i później mamy sytuacje, że trzeba się prosić i szukać po całym kraju żeby np. pan od konstrukcji trzonów kuchennych raczył zrobić opinię lub przy błędach w sztuce - jakiś zespół był łaskaw w ogóle zająć się sprawą i to w terminie krótszym niż rok..

rządzą prawa rynku - tam gdzie unikatowy specjalista lub fachowiec w swojej dziedzinie - się czeka i tyle. inną sprawą jest ile zapłacimy za opinię i jak ocenimy wykonaną pracę. nie przypuszcam aby sądy było kiedykolwiek stać na utrzymywanie własnych biegłych (zbyt wiele specjalności, a i w sezonie ogórkowym trzeba płacić). co innego ze służbą doręczeniową - marzyłby mi się taki pewny doręczyciel jak go pokazują w filmach z USA, a nie ciągła zabawa z pocztą, z ustalaniem adresu itd, itp..
margro
młody sędzia
młody sędzia
 
Posty: 20
Dołączył(a): niedziela, 17 lutego 2008, 10:52
Lokalizacja: kieleckie

Postprzez CR » piątek, 27 czerwca 2008, 10:53

margro,
ja rozumiem rozgoryczenie, ale my musimy gdzieś pracować. W konsekwencji nigdy nie jesteśmy w stu procentach dyspozycyjni. To niekoniecznie musi być spowodowane tym, że istnieją inne, korzystniejsze finansowo formy zatrudnienia. Obecnie ilość spoczywających na nas obowiązków w publicznych ZOZ-ach jest taka, że możemy nie dotrzymywać terminów wydawania opinii, zakreślonych w postanowieniach (nota bene terminów coraz krótszych). Sam nie jestem tu bez winy :oops: .
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Postprzez ossa » piątek, 27 czerwca 2008, 12:33

CR ja naprawde staram sie zrozumieć, ale są pewne zagrania biegłych, że łapy opadaja.
Przez bardzo długi czas wyznaczałam jednego biegłego psychiatrę bardzo czesto. W prawdzie robił wedle szymelka, bo i klientela wiecznie ta sama. Wiedziałam jednak, że ma niepełnosprawne dziecko, więc sobie myślałam, że mu "robie dobrze".
Az tu pewnego dnia zadzwoniła do niego moja sekretarka żeby ustalic termin badania delikwenta i poprosić o zaległe opinie, o on na to ją opieprzył jak święty michał diabła, że w ogóle to po co mu tyle wysyłamy, że on już w ogóle nie chce wydawać opinii dla grodzkiego, bo mało płaci i żeby go nie wyznaczać. To jest biegłym z listy, czy nie!!!
Pewnie inni tez tak sobie mysleli, że daja mu zarobić. No ale jak nie to nie! :evil:
Avatar użytkownika
ossa
VIP
VIP
 
Posty: 4487
Dołączył(a): poniedziałek, 7 kwietnia 2008, 12:20
Lokalizacja: dokąd???!!!!!

Postprzez CR » piątek, 27 czerwca 2008, 13:41

ossa napisał(a):CR ja naprawde staram sie zrozumieć, ale są pewne zagrania biegłych, że łapy opadaja.
Przez bardzo długi czas wyznaczałam jednego biegłego psychiatrę bardzo czesto. W prawdzie robił wedle szymelka, bo i klientela wiecznie ta sama. Wiedziałam jednak, że ma niepełnosprawne dziecko, więc sobie myślałam, że mu "robie dobrze".
Az tu pewnego dnia zadzwoniła do niego moja sekretarka żeby ustalic termin badania delikwenta i poprosić o zaległe opinie, o on na to ją opieprzył jak święty michał diabła, że w ogóle to po co mu tyle wysyłamy, że on już w ogóle nie chce wydawać opinii dla grodzkiego, bo mało płaci i żeby go nie wyznaczać. To jest biegłym z listy, czy nie!!!
Pewnie inni tez tak sobie mysleli, że daja mu zarobić. No ale jak nie to nie! :evil:


A wystarczyło moim zdaniem powiedzieć lub napisać, że np. "z powodu nadmiernego obciążenia pracą nie jestem w stanie wydawać opinii w terminach wyznaczonych". O ileż mniej nerwów.
Konflikty "na styku" nie istniały w takim rozmiarze od zawsze, sytuacja pod tym względem zmieniła się całkiem niedawno. To jest właśnie jeden z powodów, dla których należy zreformować podstawy prawne naszego systemu współpracy. Oczywiste jest, że należy przestrzegać obowiązujących norm współżycia społecznego, ale niezależnie od tego sam system rodzi konflikty.
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Postprzez ossa » piątek, 27 czerwca 2008, 13:55

CR zgadzam się !!!! Po za tym nie na tym rzecz polega żeby tu wylewac na siebie żale, tylko sie zastanowić co poczać aby nasza wspópraca układała się najlepiej. System systemem, ale też relacje ogólnoludzkie mają tu ogromne znaczenie.
Avatar użytkownika
ossa
VIP
VIP
 
Posty: 4487
Dołączył(a): poniedziałek, 7 kwietnia 2008, 12:20
Lokalizacja: dokąd???!!!!!

Postprzez Sebetwane » czwartek, 3 lipca 2008, 19:52

Nie ma możliwości wprowadzenia istonych zmian w funkcjonowaniu biegłych na płaszczyźnie biegli - sąd. Możliwe są jedynie zmiany legislacyjne, a na takie ani biegli, ani sędziowie nie mają żadnego wpływu. Można za to bez większego problemu wprowadzić drobne zmiany zdroworozsądkowe, wymaga to jednak dobrej woli. Problemem są często przekraczane terminy wydania opinii. Wielokrotnie wynika to z faktu, że biegli otrzymują tak dużą liczbę zleceń, że nie są w stanie ich wykonać w wyznaczonym przez sąd terminie 3 lub 4 tygodni. Większość takich opóźnień, można uniknąć, ustalając z biegłym telefonicznie możliwość wydania opinii w określonym terminie nie wysyłająć do niego akt z postanowieniem. Sąd po przesłaniu akt bez ustalenia z biegłym czy wydanie opinii w narzuconym terminie jest wogóle możliwe jest w o tyle dobrej sytuacji, że może dyscyplinować biegłego wykazująć pozory działania. Narzucanie na biegłych dodatkowych obowiązków odsyłania przesłanych już akt z koniecznością pisemnego uzasadniania, że opinii nie można wydać z powodu nadmiernego obciążenia jest działaniem pozorowany i przerzucaniem odpowiedzialności.
Sebetwane
 

Postprzez meluzyna » czwartek, 3 lipca 2008, 22:50

witam
ja też jestem biegłym sadowym i popieram stanowisko zaprezentowane przez Sebetwane.
Trzeba przyznać że są takie sądy , które ustalają możliwość wydania przez biegłych opinii w danym terminie , ale takie praktyki sa w zdecydowanej mniejszości. Takie ustalenia rzeczywiście nieco ułatwiłyby życie obu stronom. Z moich doświadczeń wynika, zę najtrudniej jest z opiniami cywilnymi - np. testamenty, uszczerbki które zajmują biegłemu b. dużo czasu - a często wysyłane są akta bez wcześniejszych ustaleń.
Avatar użytkownika
meluzyna
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 3305
Dołączył(a): czwartek, 21 lutego 2008, 15:09

Postprzez romanoza » czwartek, 3 lipca 2008, 22:57

meluzyna napisał(a):witam
ja też jestem biegłym sadowym i popieram stanowisko zaprezentowane przez Sebetwane.
Trzeba przyznać że są takie sądy , które ustalają możliwość wydania przez biegłych opinii w danym terminie , ale takie praktyki sa w zdecydowanej mniejszości. Takie ustalenia rzeczywiście nieco ułatwiłyby życie obu stronom. Z moich doświadczeń wynika, zę najtrudniej jest z opiniami cywilnymi - np. testamenty, uszczerbki które zajmują biegłemu b. dużo czasu - a często wysyłane są akta bez wcześniejszych ustaleń.

Ustalanie czegokolwiek z biegłymi to zwyczaj, nie wynikający z przepisów. Jak wizytacja zobaczy, że w postanowieniu o dopuszczeniu biegłego brak terminu, to wytykają to. Jest nawet specjalna kontrolka. Rzecz w tym, żeby szanować się nawzajem i zachować rozsądek. Korona z głowy nie spadnie sędziemu (protokolantowi, asystentowi), jak zadzwoni do biegłego, nawet z listy, ale korona nie spadnie z głowy również biegłemu, jeżeli poinformuje, iż opinii nie da się sporządzić w zakreślonym terminie.
δоκει δε μоι και Кαρχεδονα μη ειναι
Avatar użytkownika
romanoza
Global Moderator
Global Moderator
 
Posty: 12728
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2007, 10:48
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez Sebetwane » czwartek, 3 lipca 2008, 23:26

Pewnie że nie, tyko zadzwońmy, ustalmy coś, zanim prześlemy akta. Korona z głowy biegłemu nie spada, tylko szkoda mi czasu na pisanie pism i pieniędzy na odsyłanie akt, ja bidny jestem jak sędzia :roll:
Sebetwane
 

Postprzez Johnson » czwartek, 3 lipca 2008, 23:29

Podobno w SO Wrocław - na jakimś szkoleniu pani się chwaliła - jest baza danych dostępna dla sędziów i biegłych online w której można sprawdzić, jakie biegły ma zlecone opinie przez sądy, jakie ma opinie prywatne i jakie ma wolne terminy. To wydaje mi się bardzo dobrym pomysłem.
A poza tym ponawiam apel do Volvera "weź zrezygnuj".
Johnson
VIP
VIP
 
Posty: 11814
Dołączył(a): czwartek, 10 stycznia 2008, 16:44
Lokalizacja: dziki kraj
Kim jestem ?: nieważne

Postprzez Sebetwane » czwartek, 3 lipca 2008, 23:32

Do biegłego nie powinien dzwonić sędzia, asesor ani prokurator. Powinna zadzwonić pani z sekretariatu, która wszysto ustali na polecenie np. sędziego. Z wieloma sądami, szczególnie karnymi i prokuraturami taka forma współpracy przebiega bez problemów.

[ Dodano: Czw Lip 03, 2008 11:36 pm ]
Johnson napisał(a):Podobno w SO Wrocław - na jakimś szkoleniu pani się chwaliła - jest baza danych dostępna dla sędziów i biegłych online w której można sprawdzić, jakie biegły ma zlecone opinie przez sądy, jakie ma opinie prywatne i jakie ma wolne terminy. To wydaje mi się bardzo dobrym pomysłem.
Pomysł rewelacyjny. Tylko że wystarczą informacje, kiedy biegły ma wolny termin. Większości biegłych zależny na opiniach ale nie widzę potrzeby wykazywania czy mam zleconą jedną czy 50 opinii. Biegły powinien mieć możliwość samemu ustalać, ile chce pracować i ile opinii w miesiącu wydać. Nie jestem zwolennikiem pracy narzuconej.
Sebetwane
 

Postprzez CR » czwartek, 3 lipca 2008, 23:39

meluzyna napisał(a):witam
ja też jestem biegłym sadowym i popieram stanowisko zaprezentowane przez Sebetwane.
Trzeba przyznać że są takie sądy , które ustalają możliwość wydania przez biegłych opinii w danym terminie , ale takie praktyki sa w zdecydowanej mniejszości. Takie ustalenia rzeczywiście nieco ułatwiłyby życie obu stronom. Z moich doświadczeń wynika, zę najtrudniej jest z opiniami cywilnymi - np. testamenty, uszczerbki które zajmują biegłemu b. dużo czasu - a często wysyłane są akta bez wcześniejszych ustaleń.

Witam kolegów!
U nas większość ustaleń w kwestii terminów z sądami karnymi oraz prokuraturami odbywa się telefonicznie. Sekretariat wydziału karnego lub prokurator sporządza z rozmowy notatkę. Wyznaczony termin badania podsądnego bywa z powodu napiętego grafiku badań dość odległy, ale jeśli obu stronom odpowiada - wydaje się stosownej treści postanowienie. W innych przypadkach - a tak głównie jest w wypadku sądów cywilnych - akta są przesyłane na instytucję bądź do konkretnego biegłego z zakreślonym z góry terminem wydania opinii (14-30 dni). I wówczas wykonujemy telefon, z którego sąd przeważnie dowiaduje się, że z powodu braku wolnych terminów wcześniejszych najbliższy termin badania możemy wyznaczyć na nie wcześniej niż za miesiąc. Z tej rozmowy również jest sporządzana notatka tak, że nie musimy do zwracanych akt dołączać uzasadnienia niemożności sporządzenia opinii w terminie.
Poza tym zgadzam się z Sebetwane: mierząc obciążenie pracą biegłego sąd nie uwzględni z pewnością jego podstawowych obowiązków w miejscu pracy. W praktyce nie da się więc zmierzyć rzetelnie "zajętości" biegłego. Wiem, że takie pomysły miało w swoim czasie MS.
Ostatnio edytowano czwartek, 3 lipca 2008, 23:45 przez CR, łącznie edytowano 1 raz
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Postprzez kudłaty » piątek, 4 lipca 2008, 00:34

Sebetwane napisał(a):Do biegłego nie powinien dzwonić sędzia, asesor ani prokurator. Powinna zadzwonić pani z sekretariatu, która wszysto ustali na polecenie np. sędziego. Z wieloma sądami, szczególnie karnymi i prokuraturami taka forma współpracy przebiega bez problemów.

[ Dodano: Czw Lip 03, 2008 11:36 pm ]
Johnson napisał(a):Podobno w SO Wrocław - na jakimś szkoleniu pani się chwaliła - jest baza danych dostępna dla sędziów i biegłych online w której można sprawdzić, jakie biegły ma zlecone opinie przez sądy, jakie ma opinie prywatne i jakie ma wolne terminy. To wydaje mi się bardzo dobrym pomysłem.
Pomysł rewelacyjny. Tylko że wystarczą informacje, kiedy biegły ma wolny termin. Większości biegłych zależny na opiniach ale nie widzę potrzeby wykazywania czy mam zleconą jedną czy 50 opinii. Biegły powinien mieć możliwość samemu ustalać, ile chce pracować i ile opinii w miesiącu wydać. Nie jestem zwolennikiem pracy narzuconej.

Primo: ta baza istotnie działa i pomysł jest niegłupi pod wszakże warunkiem jej bieżącego uzupełniania; a to nie zawsze działa, w efekcie czego wszystko bierze w łeb, bo nie wszystkie sądy okręgu wpisują swoje zlecenia do bazy....
Secundo: baza jest tak skonstruowana, że ujawnianie zleconych biegłym opinii pozwala nie tylko na zorientowanie się, ile dany biegły ma pracy, ale również są dane dotyczące terminowości sporządzania opinii wcześniejszych, opinii obecnych. To daje - w teorii przynajmniej - obraz rzetelności pracy biegłego. Jeżeli ostatnich 50 opinii biegły sporządził z kilkumiesięcznym opóźnieniem, to jest czytelny sygnał, że temu panu już dziękujemy.
Tertio: w obecnym systemie decydując się na wpisanie na listę biegłych znacie reguły gry; nie kwestionując w żadnej mierze potrzeby traktowania się wzajemnie z szacunkiem jednak nieśmiało zauważę, że to biegły pełni rolę usługową względem sądu i dostaje za to nierzadko niemałą kasę (choć akurat w przypadku biegłych z dziedzin tu reprezentowanych jakoś ta kasa wydaje mi się relatywnie i dziwnie mała), i nikt nikogo niestety do wpisywania się na listy nie zmusza. Powiedziałbym, że praktyka stosowania obowiązujących przepisów jest i tak bardzo łagodna, jeśli chodzi o tzw. dyscyplinowanie biegłych.
Osobiście z reguły nie uzgadniam terminów wykonania opinii z biegłymi, bo też i nie ma takiej potrzeby, ci biegli z listy, którzy są w mojej ocenie sprawdzeni, jakoś nie gubią korony od powiadomienia sądu, że w danym czasie nie mogą sporządzić opinii, a ja wnioski o przedłużenie terminu sporządzenia opinii, o ile tylko mają jakąkolwiek racjonalną motywację uwzględniam. Natomiast korzystając z usług biegłych egzotycznych specjalności, albo niekiedy mając wewnętrzną potrzebę "sprawdzenia nowej twarzy" w specjalnościach popularnych staram się uzgadniać terminy wykonania opinii. W 80% są one przekraczane, czasem kilkakrotnie. Zostawiam to bez komentarza.
kudłaty
 

Postprzez Sebetwane » piątek, 4 lipca 2008, 01:35

Moje doświadczenia są inne. Praktyka dyscyplinowania biegłych nie jest łagodna. Wielokrotnie w przypadku nieusprawiedliwionego niestawiennictwa na rozprawie byłem karany grzywną wysokości min. 500 zł przy maksymalnej stawce za opinię 185 zł. Nieusprawiedliwione nieobecności to w większości przypadków nagłe sytuacje, kiedy nie mogąc opuścić miejsca pracy wysyłałem pisma usprawiedliwiające w ustawownym terminie. Pewnie na to są jakieś stosowne przepisy, ale wysokość kary pieniężnej powinna być w jakiś sposób adekwatna do maksymalnego zarobku a nie być jego wielokrotnością. Co do pozycji usługowej zgadzam się, mam tego świadomość, choć czasem mam wrażenie że niektórzy mylą "usługowość" ze "służebnością". Z resztą argumentów zgadzam się. Złych biegłych należy eliminować z list.
Sebetwane
 

Postprzez romanoza » piątek, 4 lipca 2008, 08:35

W procedurze karnej to art. 285 kpk i następne. Ja jeszcze nigdy nie ukarałem biegłego karą porządkową, podejrzewam zresztą, że w przeważającej większości przypadków koleżanki i koledzy takie kary następnie uchylali. Problem leży w tym, że to o sądach się mówi, że są opieszałe, za niestawiennictwo oskarżonych, świadków, biegłych obciąża się właśnie sądy. Ludzie nie chcą rozumieć, że na pewne rzeczy sąd wpływu nie ma. Jeżeli niestawiennictwo biegłego wywołuje konieczność odroczenia rozprawy, wyznaczenia kolejnego terminu i ponownego wzywania ludzi bardzo często pada komentarz "co to za sąd, że nawet biegłego nie potrafi zdyscyplinować". Prawda jest taka, że czasami musimy uciekać się do takich środków. A ja czasami osobiście dzwonię do biegłego, nie wszystko da się przelać na papier, bywa że w grę wchodzą niuanse, których z całą pewnością nie wyjaśni protokolantka. Jeżeli pozwala to uniknąć wzywania biegłego na rozprawę, bo nie ma potrzeby uzupełniania opinii, uważam że warto.
δоκει δε μоι και Кαρχεδονα μη ειναι
Avatar użytkownika
romanoza
Global Moderator
Global Moderator
 
Posty: 12728
Dołączył(a): środa, 19 grudnia 2007, 10:48
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez CR » piątek, 4 lipca 2008, 12:31

kudłaty napisał(a):Primo: ta baza istotnie działa i pomysł jest niegłupi pod wszakże warunkiem jej bieżącego uzupełniania; a to nie zawsze działa, w efekcie czego wszystko bierze w łeb, bo nie wszystkie sądy okręgu wpisują swoje zlecenia do bazy....
Secundo: baza jest tak skonstruowana, że ujawnianie zleconych biegłym opinii pozwala nie tylko na zorientowanie się, ile dany biegły ma pracy, ale również są dane dotyczące terminowości sporządzania opinii wcześniejszych, opinii obecnych. To daje - w teorii przynajmniej - obraz rzetelności pracy biegłego...

Jak najbardziej - w teorii. Bowiem w rzeczywistości dane te nie dostarczają informacji na temat chociażby jakości sporządzanych opinii. Tak więc baza działająca z przedstawionymi tu założeniami nie może być używana jako bezwzględne kryterium oceny pracy biegłego. W tym wypadku mogłoby dochodzić do promowania tych biegłych, którzy sporządzają opinie najszybciej i w jak największej ilości, ale za to często z uszczerbkiem na ich jakości.

[ Dodano: Pią Lip 04, 2008 1:49 pm ]
Przepraszam, musiałem zaakcentować tak mocno drugą stronę medalu, ale powiało mi tu zbliżającą się niebezpiecznie gonitwą za tytułem najszybszego biegłego w Polsce.
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Postprzez kudłaty » poniedziałek, 7 lipca 2008, 12:21

To jest jeden z bardzo istotnych elementów oceny pracy biegłego. Bo ja również widzę z tej bazy, czy biegły ma milion opinii i z tej przyczyny się spóźnia, czy ma ich kilka i ma wszystko w poważaniu. Dla mnie są trzy istotne elementy którymi kieruje się przy wyborze biegłego: terminowość, jakość wcześniejszych opinii, wysokość żądanych wynagrodzeń.
Co do jakości, zakładam, że jest porównywalna i takie też są doświadczenia poza jednostkowymi przypadkami, opinie są raczej o.k., biegli dobrze się bronią (są wyjątki). Dwa pozostałe są zatem decydujące.
A na biegłych nakładamy kary porządkowe w naprawdę beznadziejnych przypadkach. Akurat biegli psychiatrzy z naszego okręgu do nich nie należą, należą raczej do solidniejszych, ponadto mają znacznie mniejsze pole do wymyślania czynności mających uzasadnić wynagrodzenie z uwagi na w znacznym stopniu zachodzące zryczałtowanie stawek.
kudłaty
 

Postprzez meluzyna » poniedziałek, 7 lipca 2008, 22:42

Rozumiem że te trzy kryteria , które wymieniasz : terminowość, jakość wcześniejszych opinii, wysokość żądanych wynagrodzeń dotyczą raczej biegłych innych specjalności niż psychiatrzy i psycholodzy. terminowośc i jakośc - rozumiem. odnośnie stawek : nasze stawki są płatne według załącznika z 75 roku z późniejszymi zmianami - i maja się nijak do biegłych innych specjalności. Od wielu lat szczególnie nie wzrosły, co najwyżej pare gorszy , bo zmienia sie kwota bazowa. gdzie nam do np. geodetów ! Nie wszystkie sądy chcą rach. godzinowe, które i tak na ogól nie odzwierciedlają wkładu pracy( czytanie akt, pisanie opinii, badanie, myslenie o tym w ciągu paru dni do napisania opinii lub powzięcia decyzji o końcowych wnioskach).
Wiem, że tu tego nie da się rozstrzygnąć ale czego sobie nie ponarzekać...
Avatar użytkownika
meluzyna
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 3305
Dołączył(a): czwartek, 21 lutego 2008, 15:09

Postprzez kudłaty » środa, 9 lipca 2008, 13:54

To znaczy ja uważam, że w ogóle stawki za typowe opinie powinny być zryczałtowane w możliwie jak największym stopniu, albo powinny być widełkowe. Powinna być też przewidziana opcja ustalenia wynagrodzenia z góry
Jak już wcześniej napisałem, meluzyno, i nie z chęci przypodobania się biegłym-forumowiczom, tylko tak po prostu jest, biegli od psyche to akurat na mojej czarnej liście nie figurują ani za terminowość ani za jakość ani za chciwość.
Stawki za rzeczy typowe, powtarzalne, powinny być z góry znane, co nie oznacza, że powinny być takie jak obecnie. Po prostu akurat tu w tej sferze też lekarzy i psychologów przy okazji robi się w jajo. Takich rzeczy typowych jest bardzo wiele - wszystkie wyceny, rekonstrukcje wypadków, kalkulacje napraw, opinie lekarskie w zadośćuczynieniach, opinie sądowo-psychiatryczne, geodezja. Część jest ryczałtowana, część nie. Nie ma uzasadnienia dla takiego zróżnicowania. Kto wystawiał kiedyś rachunek godzinowy albo kto widział taki rachunek i go weryfikował, wie doskonale, że on niekoniecznie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Sąd zaś ma marne środki do tego, by dokonać weryfikacji tej wspólnoty z rzeczywistością, bo się zaraz pojawi zarzut - a skąd Sąd wie, jak długo jak muszę czytać akta...
Nikt mnie nie przekona, że istnieje uzasadnienie dla różnicy w wynagrodzeniu za typową wycenę nieruchomości, dla której jeden biegły potrzebuje godzin za 1000 zł, a inny za 3000 zł. Zwykle ma to związek z wysokością zapłaconej zaliczki albo ustaloną wartością nieruchomości. :neutral:
kudłaty
 

Postprzez meluzyna » środa, 9 lipca 2008, 19:53

problem z tymi naszymi wynagrodzeniami jest, powraca na każdym naszym szkoleniu i konferencji " sądówkowej " Powstało ostatnio nowe ciało : Polskie Towarzystwo Psychiatrii Sądowej, do tej pory była sekcja przy PTP - obiecują ze to jest temat priorytetowy jesli chodzi o kolejnośc rozmów na wysokim szczeblu, bo tylko tam jest mozliwe załatwienie sprawy. Rozmowy miedzy biegłymi to tylko bicie piany. Zobaczymy.
Avatar użytkownika
meluzyna
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 3305
Dołączył(a): czwartek, 21 lutego 2008, 15:09

Postprzez Sebetwane » środa, 9 lipca 2008, 20:25

Racja, ale jeśli na wyższym szczeblu nic sobie nie robią z protestów sędziów, nie planują żadnych istotnych podwyżek, to szanse dla biegłych są jeszcze mniejsze.
Sebetwane
 

Postprzez CR » poniedziałek, 21 lipca 2008, 14:56

Sebetwane napisał(a):Racja, ale jeśli na wyższym szczeblu nic sobie nie robią z protestów sędziów, nie planują żadnych istotnych podwyżek, to szanse dla biegłych są jeszcze mniejsze.

To racja, z protestów, jak zawsze, nic sobie nie robią, ale z odchodzeniem biegłych od opiniowania będą musieli. Póki co "radzą sobie" m.in poprzez naciski na karanie za nieterminowość tych biegłych, którzy pozostali (i którzy mają przez to więcej pracy). Faktem jest, że opóźnienia się zdarzały, zdarzają i będą zdarzać i nie mam nic przeciwko karaniu biegłych za ich przewinienia. Jednak to już chyba taka polska specyfika, by zwiększenie wydajności uzyskiwać jedynie w drodze zwiększania restrykcji. W efekcie sądy są obligowane do nakładania kar (lub przynajmniej grożenia karami) znacznie częściej niż jeszcze kilka lat temu, natomiast biegli (w pierwszej kolejności ci starsi, bardziej doświadczeni i niekoniecznie winni istotnych uchybień w terminowości) zaczynają się coraz częściej zastanawiać, czy kontynuować współpracę w takiej atmosferze.
Natomiast ze strony sądów narzucona "gonitwa za terminami" skutkuje zwiększeniem ilości kontroli, "wytyków", postępowań dyscyplinarnych przy braku należytej dbałości władzy o zapewnienie odpowiednich warunków orzekania (warunki lokalowe, ilość spraw na wokandzie, braki etatowe itp.) (mam rację? :grin: )
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Postprzez doctor » poniedziałek, 21 lipca 2008, 19:25

Zapewniam Państwa Biegłych, że jeśli biegły sporządza solidne opinie (tj. takie, które są dobrze uzasadnione i które potrafi racjonalnie wyjaśnić na rozprawie) i jeśli nie ignoruje sądu lecz po prostu składa wniosek o przedłużenie terminu do sporządzenia opinii (o jakiś racjonalny termin a nie np. o 4 miesiące), tj. nikt nie jest w stanie mnie zobligować do tego, bym takiego biegłego za cokolwiek karał. Na fatalną opinię o biegłych w sądach "pracują" ci, co to nawet nie raczą napisać, że akt sprawy nie podejmą, lecz po prostu ignorują wezwania sądowe przez wiele miesięcy.
doctor
 

Postprzez CR » poniedziałek, 21 lipca 2008, 22:52

doctor napisał(a):Zapewniam Państwa Biegłych, że jeśli biegły sporządza solidne opinie (tj. takie, które są dobrze uzasadnione i które potrafi racjonalnie wyjaśnić na rozprawie) i jeśli nie ignoruje sądu lecz po prostu składa wniosek o przedłużenie terminu do sporządzenia opinii (o jakiś racjonalny termin a nie np. o 4 miesiące), tj. nikt nie jest w stanie mnie zobligować do tego, bym takiego biegłego za cokolwiek karał. Na fatalną opinię o biegłych w sądach "pracują" ci, co to nawet nie raczą napisać, że akt sprawy nie podejmą, lecz po prostu ignorują wezwania sądowe przez wiele miesięcy.

To przykład zdroworozsądkowego podejścia, ale jak tu się nie irytować, skoro Sąd po wysłaniu oskarżonemu wezwania na uzgodniony termin badania, jeszcze PRZED badaniem wysyła biegłym monit ponaglający? To nie jest jednostkowy przykład.
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Biegli sądowi

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości