karuzelka napisał(a):http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/kwiatkowski-powrocil-do-wykonywania-obowiazkow-prezesa-nik
Kwiatkowski powrócił do wykonywania obowiązków prezesa NIK
bzyk napisał(a):http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18931312,kolejne-doniesienie-do-prokuratury-na-krzysztofa-kwiatkowskiego.html#MTstream
Kolejne doniesienie do prokuratury na Krzysztofa Kwiatkowskiego.
Kiedy szef Najwyższej Izby Kontroli, mający wizerunek "państwowca", chwali się Kulczykowi, że to on zlikwidował "durny przepis" umożliwiający karanie za działanie na szkodę spółki (pochodzący, nota bene, jeszcze z kodeksu przedwojennego) i melancholijnie stwierdza, że gdyby "kierownik" od razu wyciął tego Kamińskiego z CBA, to by nie było tych wszystkich afer - to niby nie dowiadujemy się niczego, czego byśmy od dawna nie wiedzieli, ale nóż się sam otwiera w kieszeni.
romanoza napisał(a):Kiedy szef Najwyższej Izby Kontroli, mający wizerunek "państwowca", chwali się Kulczykowi, że to on zlikwidował "durny przepis" umożliwiający karanie za działanie na szkodę spółki (pochodzący, nota bene, jeszcze z kodeksu przedwojennego) i melancholijnie stwierdza, że gdyby "kierownik" od razu wyciął tego Kamińskiego z CBA, to by nie było tych wszystkich afer - to niby nie dowiadujemy się niczego, czego byśmy od dawna nie wiedzieli, ale nóż się sam otwiera w kieszeni.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/ziemk ... gn=firefox ... gn=firefox ... gn=firefox ... gn=firefox ... gn=firefox
Volver napisał(a):i to byłoby na razie tyle o najnowszy ministrze sprawiedliwości krzysztofie kwiatkowskim, ikonie pewnej poprawnej partii,
aż strach się bać gdy popiszą się nowi
Joasia napisał(a):A propos ośmiorniczek - czy wiecie, że nie ma ŻADNYCH szczególnych przepisów, które byłyby podstawą dla używania przez urzędników czy ministrów służbowych kart kredytowych? To są normalne koszty reprezentacji. Regulowane tak samo jak dla przedsiębiorców. Czyli - wydatki muszą być uzasadnione dobrem firmy plus delegacja wystawiona przez przełożonego (jak np. na wyjazd na szkolenie u nas) plus rozliczenie po plus 18 miliardów interpretacji izb i urzędów skarbowych oraz MF i sądów administracyjnych.
Służbowe karty do opłacania obiadów czy kolacji jak na nagraniach - nie mogły być w ogóle używane NAWET gdyby to NAPRAWDĘ były spotkania służbowe (czemu zresztą nagrani przeczą). To są delikty z finansów publicznych. Gdyby to prezes sądu zapłacił służbową kartą (gdyby ją miał) za obiad z alkoholem - to by się zaraz spowiadał przed komisją MF w postępowaniu z dyscypliny finansów publicznych. Dlaczego tym wszystkim podsłuchanym nikt takich postępowań nie wszczął - naprawdę trudno mi zrozumieć nawet w państwie prawa PO.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości