Problemy z bieglymi

Tutaj możemy dyskutować bardzo szeroko na wszelkie tematy związane z opiniami biegłych sądowych

Dział dostępny do czytania bez konieczności logowania się

Problemy z bieglymi

Postprzez sponn » wtorek, 15 lipca 2008, 22:26

Ostatnio u nas w wydziale mamy pelno problemow z bieglymi. Kolejni biegli odmawiaja sporadzenia opinii tlumaczac sie badz to nawalem pracy, badz innymi obowiazkami, badz to (jak dzis) maja pretensje ze w ogole ktos ich powolal do sporzadzenia opinii. Sprawy odszkodowawcze przy 3-4 opiniach tocza sie bardzo dlugo.

Mam w referacie sprawe w ktorej powolano bieglych 4 specjalnosci w lipcu 2007 r. Do chwili obecnej mam 1 opinie, kilkanascie rozmow z bieglymi, odsylanie akt z roznymi tlumaczeniami, 3 razy zmiane bieglego 1-wszej specjalnosci (numer 3 sporadzil opinie) i 2 razy zmiane bieglego 2 specjalnosci + 2 grzywny za nieuzasadnione odmowy sporzadzenia.

Jak to wyglada u nas bo u nas naprawde jest kiepsko jezeli chodzi o lekarzy (szczegolnie neurologow i ortopedow) oraz bieglych z zakresu szacowania nieruchomosci i geodetow.

Dzis biegla w rozmowie z sekretariatem stwierdzila ze nie sporzadzi opinii "bo nie", zapytala kto w ogole smial ja wyznaczyc, a na koniec zapytala na czyj koszt ma odeslac akta "bo sa grube" i przesylka sporo ja wyjdzie... rece opadaja.
sponn
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 591
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2008, 18:49
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez suzana22 » wtorek, 15 lipca 2008, 22:54

W tej sytuacji najpilniejsze to wyczyścić listę Prezesa Sądu Okręgowego z biegłych, którzy nimi być nie chcą, a potem (gdyby na tej liście już prawie nikogo nie zostało) zwracać się do biegłych z innych list okręgowych. Przesłanie im nawet grubych akt kosztuje tyle samo :twisted:
suzana22
VIP
VIP
 
Posty: 9069
Dołączył(a): wtorek, 18 marca 2008, 21:25
Lokalizacja: Małopolska

Postprzez doctor » środa, 16 lipca 2008, 08:52

Najgorsze w tym wszystkim to postawa niektórych biegłych, którzy najwyraźniej uważają, że bycie biegłym to jedna z wielu tzw. fuch które posiadają i w związku z tym ewentualnie opinię pisemną to oni mogą sporządzić, ale tylko jak akurat nie mają bardziej opłacalnych zleceń (czyli gdzieś tak parę razy do roku). Najlepiej zapewne dla nich byłoby gdyby sąd przed wyznaczenie danego biegłego sądowego do sporządzenia opinii zawierał umowę pisemną po uprzednich negocjacjach co do czasu sporządzenia i wynagrodzenia. Ręce opadają.

Dodajmy do tego ewidentną nieuczciwość części biegłych (jak inaczej wytłumaczyć, że za sporządzenie opinii w analogicznej sprawie biegli tej samej specjalności potrafią wystawić rachunki w przedziale od 500 do 1500 zł ?), a także kompletną nieumiejętność "obronienia" opinii pisemnej na rozprawie.

Wyjście jakie widzę, to wyczyszczenie list biegłych z osobników tkwiących tam siłą inercji od lat i zatrudnienie młodszych fachowców.
doctor
 

Postprzez andrzej74 » środa, 16 lipca 2008, 09:07

Zawiadom Prezesa S.O.
Staram się, moi koledzy/koleżanki również, "obcinać wynagrodzenie", ale ostatnio SO uchylił jedno z takich postanowień twierdząc że skoro opinia wymagała wiedzy specjalistytcznej to skąd SR ma wiedzę ile czasu biegły potrzebował na zapoznanie się z aktami oraz na jej sporządzenie. Jeden z ostatnich większych rachunów blisko 60 tys. zł, zażalenie oskarzonego - okręg pozostawił bez rozpoznania uznając iż przed wyrokiem nie ma on uprawineń do jego zaskarżenia.
Avatar użytkownika
andrzej74
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 5200
Dołączył(a): czwartek, 3 stycznia 2008, 09:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Postprzez sponn » czwartek, 17 lipca 2008, 07:10

Nie to to jasne. Zawiadamiamy prezesa, karamy grzywnami. A tak w ogole to wlasnie biegla o ktorej powyzej przyslala wniosek o zwrot kosztow przesylki akt i chce od sady 14,50 zl. :D Chyba zaproponuje jej w zamian cos innego ;)
sponn
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 591
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2008, 18:49
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez Sebetwane » czwartek, 17 lipca 2008, 17:14

Odsyłanie akt na koszt biegłego to absurd. Dla mnie naturalne jest, że to są przesyłki urzędowe i powinny być opłacane na mocy porozumienia ogólnego z Pocztą Polską. Suma 14.5 wydaje się niewielka. Maksymalna stawka za opinię lekarską to 185 zł minus podatek. Opłatę za przesyłke płacimy po potrąceniu podatku co daje około 9% kosztów opinii plus papier, tusz do drukarki, koperta i mamy 10%. Biegły miesięcznie ma w domu podobną ilość akt co sędzia. Proszę sobie kiedyś spróbować własne akta z całego miesiąca przesłać do wydziału pocztą. Popakować w koperty czasem jakieś 25 tomów do jednej sprawy, zanieść je na pocztę, wystać w kolejce, przepisać drugi raz druczek bo okaże się że to paczka a nie list i zapłacić za to jakieś 20x14.5 zł czyli ok. 300 zł miesięcznie z własnej kieszeni. Dla biegłego lekarza daje to odpowiednik 2 opinii miesięcznie napisanych Ku chwale Ojczyzny. Też wybieram opcję, aby zamiast 14.5 Sąd dał mi coś w zamian. Np. gońca co sobie akta z opinią odbierze. Może to być goniec z najbliższego Sądu, który je potem prześle do właściciela. Mam ciekawsze pomysły na wydanie 14.5 zł jak choćby 3 "żywce" niż utrzymywanie wymiaru sprawiedliwości.
Sebetwane
 

Postprzez sponn » czwartek, 17 lipca 2008, 17:36

ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI
z dnia 18 grudnia 1975 r.
w sprawie kosztów przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych w postępowaniu sądowym.

§ 1. Koszty przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych w postępowaniu sądowym obejmują:
1) wynagrodzenie biegłych za wykonaną pracę,
2) koszty zużytych materiałów,
3) inne wydatki niezbędne do wydania opinii.


Czyli wynagrodzenie za wykonana prace - stawka godzinowa, materialy czyli koszty tuszu, papieru, etc oraz inne wydatki - czyli wlasnie ewentualny dojazd + przesylka akt.

Nalezy się jak najbardziej ale tylko i wylacznie w zakresie "niezbednym do wydania opinii". Skoro biegla nie sporzadzila opinii (odeslala akta bez jej sporzadzenia) to nie ma prawa zadac zwrotu kosztow odeslania akt.
sponn
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 591
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2008, 18:49
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez Sebetwane » czwartek, 17 lipca 2008, 21:39

Wszystko jasne, tylko dlaczego ma ponosić te koszty. Jeśli nie wykonała bezprawnie to powinna być ukarana. Proponuję najwyższy wymiara kary. Jeśli nie z jej winy to dlaczego ma płacić nawet jeśli to jest 1 zł. Bo nie przysługuje jej zwrot? To brzmi trochę jak "paragraf 22". Nie powinna płacić, ale musi zapłacić bo zwrot jej nie przysługuje. Jeśli odsyłam akta bez opinii, nie z mojej winy, to odsyłam je na koszt adresata, jest taka możliwość na poczcie. Sąd nie musi ich wtedy odbierać a jeśli odbierze i zapłaci, to zawsze może do mnie wystąpić o zwroto kosztów - oj, nie bo mu nie przysługuje, ale np. o bezpodstawne wzbogacenie się :grin:
Sebetwane
 

Postprzez ossa » piątek, 18 lipca 2008, 12:35

Tu tez forumowicze widze walczą. Coś w powietrzu wisi! W każdym watku walczą :shock: :shock:
Avatar użytkownika
ossa
VIP
VIP
 
Posty: 4487
Dołączył(a): poniedziałek, 7 kwietnia 2008, 12:20
Lokalizacja: dokąd???!!!!!

Postprzez Darkside » piątek, 18 lipca 2008, 12:47

ossa napisał(a):Tu tez forumowicze widze walczą. Coś w powietrzu wisi! W każdym watku walczą :shock: :shock:


Oczekiwanie na urlop, zmęczenie pracą, brak satysfakcji finansowej - i wszystko jasne :wink:
Darkside
 

Postprzez ossa » piątek, 18 lipca 2008, 12:49

Darkside napisał(a):
ossa napisał(a):Tu tez forumowicze widze walczą. Coś w powietrzu wisi! W każdym watku walczą :shock: :shock:


Oczekiwanie na urlop, zmęczenie pracą, brak satysfakcji finansowej - i wszystko jasne :wink:


No, tak! To przecież oczywiste!!!
Avatar użytkownika
ossa
VIP
VIP
 
Posty: 4487
Dołączył(a): poniedziałek, 7 kwietnia 2008, 12:20
Lokalizacja: dokąd???!!!!!

Postprzez CR » niedziela, 20 lipca 2008, 20:54

ossa napisał(a):Tu tez forumowicze widze walczą. Coś w powietrzu wisi! W każdym watku walczą :shock: :shock:

Dlaczego zaraz walczą? To tylko wymiana poglądów, niekoniecznie zbieżnych. Ale tak to już jest, jeżeli na tę samą sprawę spogląda się z dwóch różnych miejsc. To akurat według mnie sprzyja dyskusji.
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Postprzez sponn » niedziela, 20 lipca 2008, 21:10

Sebetwane napisał(a):Wszystko jasne, tylko dlaczego ma ponosić te koszty. Jeśli nie wykonała bezprawnie to powinna być ukarana. Proponuję najwyższy wymiara kary. Jeśli nie z jej winy to dlaczego ma płacić nawet jeśli to jest 1 zł. Bo nie przysługuje jej zwrot? To brzmi trochę jak "paragraf 22". Nie powinna płacić, ale musi zapłacić bo zwrot jej nie przysługuje. Jeśli odsyłam akta bez opinii, nie z mojej winy, to odsyłam je na koszt adresata, jest taka możliwość na poczcie. Sąd nie musi ich wtedy odbierać a jeśli odbierze i zapłaci, to zawsze może do mnie wystąpić o zwroto kosztów - oj, nie bo mu nie przysługuje, ale np. o bezpodstawne wzbogacenie się :grin:



No moja szanowna malzonka to nawet nie tak dawno otrzymala opinie bieglego za pobraniem na kwote 450 zl... Chyba bardzo mu bylo spieszno do otrzymania wynagrodzenia.

Co do kosztow przesylki to jak mowilem moim zdaniem naleza sie tylko i wylacznie w razie sporzadzenia opinii - wynika to z rozporzadzenia. Nie ma tam mowy o kosztach "poniesionych przez bieglego" tylko "niezbednych do wykonania opinii". W mojej ocenie wyika z tego iz bez opinii nie ma wynagrodzenia nawet za przesylke. Nie wiem, byc moze w innych okregach jest inaczej, u nas to pierwszy przypadek kiedy biegly zada zwrotu jakichkolwiek pieniedzy a nie wykonal opinii. Wszystkie inne akta ktore wracaly bez opinii biegly wysylali do tej pory na swoj koszt.
sponn
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 591
Dołączył(a): czwartek, 29 maja 2008, 18:49
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez CR » niedziela, 20 lipca 2008, 21:24

sponn napisał(a):W mojej ocenie wyika z tego iz bez opinii nie ma wynagrodzenia nawet za przesylke. Nie wiem, byc moze w innych okregach jest inaczej, u nas to pierwszy przypadek kiedy biegly zada zwrotu jakichkolwiek pieniedzy a nie wykonal opinii. Wszystkie inne akta ktore wracaly bez opinii biegly wysylali do tej pory na swoj koszt.

Nie do końca się z tym zgadzam. A jeżeli wydanie opinii jest rzeczywiście niemożliwe, a biegły poniósł już jakieś koszty? Czy i w takim przypadku nie należy się ich zwrot? Osobiście spotykałem się już z odmową zwrotu kosztów w takich przypadkach.
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Postprzez Sebetwane » poniedziałek, 21 lipca 2008, 00:34

No moja szanowna malzonka to nawet nie tak dawno otrzymala opinie bieglego za pobraniem na kwote 450 zl...
Mam nadzieję, że jej nie okleił koperty znaczkami za 450 bo by mu język spuchł i zszedłby jeszcze na koszt sądu. :lol:
Sebetwane
 

Postprzez meluzyna » poniedziałek, 21 lipca 2008, 00:38

sebetwane, Ty chyba dawno na poczcie nie byłeś, bo zapewne masz osobistą sekretarke... teraz na pocztach sa p o d u s z e c z k i. . .
Avatar użytkownika
meluzyna
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 3305
Dołączył(a): czwartek, 21 lutego 2008, 15:09

Postprzez Sebetwane » poniedziałek, 21 lipca 2008, 00:48

Jasne, mam trzy osobiste sekretarki i utrzymuję je za pieniądze za zwrot nakładów z sądu.
Sebetwane
 

Postprzez CR » poniedziałek, 21 lipca 2008, 13:02

Hmm.... osobiste sekretarki biegłych? A może zaangażować do współpracy panie z sekretariatów sądów? I tak niektóre z nich są na stałe delegowane do kontaktowania się z biegłymi. :mrgreen: :wink:
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Postprzez kudłaty » piątek, 25 lipca 2008, 09:26

Dyskusja niebezpiecznie dryfuje w kierunku przepychanki. Wydaje mi się jasne, że wszędzie tam, gdzie biegły wykonał pracę zmierzającą do wykonania opinii, przysługuje mu z tego tytułu wynagrodzenie. Przypadek nieusprawiedliwionego nie wykonania opinii - o którym pisze sponn, kwalifikuje się na grzywnę z tzw. hukiem, a nie na zwrot kosztów przesyłki. Skądinąd - piszę o tym w innym wątku - problemów związanych z kosztami odsyłania akt gdy biegły w sposób usprawiedliwiony nie sporządza opinii - unika się, gdy biegły sam pobiera akta z sądu. Oczywiście, drodzy Państwo, zaraz możecie napisać, że wtedy ponosi koszty dojazdu... Ale jeżeli są przyczyny obiektywne uniemożliwiające sporządzenie opinii (a nie zalicza się do takich nadmiar innych opinii zleconych, to jest przesłanka uzasadniająca wniosek o przedłużenie terminu do wydania opinii, a w razie odmowy jej sporządzenia - grzywna; z kolei odmowę przedłużenia terminu biegły może skutecznie kwestionować żaląc ukaranie go grzywną za sporządzenie opinii po terminie) - to w takiej sytuacji oczywiście, że mamy oczywiste uzasadnienie do zwrotu kosztów poniesionych przez biegłego. Jeśli komuś brak innego uzasadnienia, to może dobre niech będzie takie: brak możliwości sporządzenia opinii też jest swoistą opinią.
Problem z biegłymi jest taki sam, jak z niektórymi sędziami. Niektórzy biegli uważają fakt znalezienia się na liście biegłych sądowych za godność honorową, a nie za powołanie do pełnienia określonej funkcji, z którą wiążą się określone obowiązki. Z wyżyn swej specjalistycznej wiedzy w łaskawości swojej od czasu do czasu coś mogą dla sądu napisać. Jeszcze nigdy nikt nikogo nie zmusił do wpisania się na listę prezesa SO (choć być może zmusił osobę nie będącą stałym biegłym do sporządzenia opinii).
Dobrzy i uczciwi biegli są w zdecydowanej przewadze. Tarcia na linii biegły - sąd niestety często wynikają z przeświadczenia biegłego lub sędziego o własnej wielkości i o tym, że ten drugi się ma podporządkować. Czyli bywa, że biegły sąd traktuje jak petenta, który ma się ustawić gdzieś tam na końcu kolejeczki za tymi, co to płacą szybko i w żywej gotówie (a niestety, czasami, również bez rachunku....), a bywa, że sąd traktuje biegłego jak nie przymierzając gnojka, który ma zrobić wszystko tu i teraz, bo tak sąd chce. Oby takich przypadków jak najmniej.
Znam takiego biegłego - to budowlaniec akurat - który przychodząc po akta zawsze czyta je w sekretariacie rozpoczynając od szczególnie wnikliwej analizy wpłaconych zaliczek. Jak są na dużą kwotę - to w porządku. Jak nie - zawsze znajdzie się powód, by sporządzenia opinii odmówić. Przy okazji darmowy wykład o sprawach duchowych, to jest o łasce, jaką biegły robi, że się zgadza opiniować. I znam też takich, którzy z własnej inicjatywy przychodzą, proszą o wyjaśnienie niejasnych dla nich elementów zlecenia, informują szybko, na bieżąco o istniejących problemach, a na specjalne :wink: prośby nie odmawiają sporządzenia opinii w ciągu tygodnia na przykład jeśli rzeczywiście jest taka potrzeba. I jakoś zupełnie nie czują, aby się nie szanowali. Można tak i tak.
Ważne jest, aby się szanować wzajemnie, a nie okopywać na z góry upatrzonych wrogich pozycjach.
kudłaty
 

Postprzez suzana22 » piątek, 25 lipca 2008, 09:44

Słusznie pisze kolega kudłaty; podstawą dobrej współpracy jest wzajemne zrozumienie i ... nie przeciąganie struny. Żyjemy w określonych realiach, rozumiem, że biegły chce zarobić i nie protestuję więc, jeżeli jak mu się akurat coś trafi lepiej płatnego, ustawi moje zlecenie ze dwa tygodnie później (i nie będzie mi się przecież z tego zwierzał).
Ja na współpracę z biegłymi nie narzekam (wyjątkiem pewien psychiatra - gwiazda mediów).
suzana22
VIP
VIP
 
Posty: 9069
Dołączył(a): wtorek, 18 marca 2008, 21:25
Lokalizacja: Małopolska

Postprzez meluzyna » piątek, 25 lipca 2008, 10:02

Podoba mi się zdanie z wypowiedzi kol Kudłatego: ]Problem z biegłymi jest taki sam, jak z niektórymi sędziami.
I jak w każdej innej grupie zawodowej i w każdym innym środowisku. Ważne żeby rozmawiać, próbować się rozumieć, że o wzajemnym szacunku nie wspomnę przez "oczywistą oczywistość " :mrgreen: Czasem też dobrze jest sprobowac zrozumieć mechanizmy, które rzutuja na wzajemne kontakty a bezpośrednio nie mają z nimi związku - brak satysfakcji finnsowej, przeciążenie i takie tam. pozdrawiam
Avatar użytkownika
meluzyna
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 3305
Dołączył(a): czwartek, 21 lutego 2008, 15:09

Postprzez CR » poniedziałek, 28 lipca 2008, 13:15

meluzyna napisał(a):Ważne żeby rozmawiać, próbować się rozumieć, że o wzajemnym szacunku nie wspomnę przez "oczywistą oczywistość " :mrgreen: Czasem też dobrze jest sprobowac zrozumieć mechanizmy, które rzutuja na wzajemne kontakty a bezpośrednio nie mają z nimi związku - brak satysfakcji finnsowej, przeciążenie i takie tam. pozdrawiam

I właśnie forum jest od tego, by o tym wszystkim rozmawiać - szczerze, bez uprzedzeń i z szacunkiem dla oponenta. Medium, które gromadzi tak liczną grupę aktywnych użytkowników staje się instrumentem mogącym kształtować wspólne, jednolite i uzgodnione stanowiska w konkretnych sprawach.
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Postprzez Rafalski » czwartek, 16 października 2008, 21:41

Warto w tego typu dyskusjach pamiętać także i tę zasadę: jedna parszywa owca załatwia opinię całemu stadu. Dotyczy to każdego środowiska. Gdy czytałem niektóre posty sędziów na temat biegłych istotnie włosy na głowie stają, tu i ówdzie prosi się aż o "huczną" reakcję. Mając do czynienia z licznymi aktami spraw sam również zauważam podobne zachowania (np. rachunek adekwatny do zaliczek a nie rzeczywistej wartości opinii - szczególnie dotyczy mojej specjalności, w której jestem w stanie ocenić tę wartość - czy też wyraźnie sztuczne nabijanie stron, jakby ich ilość świadczyła o wartości opinii (a może? :wink: )). Szczęściem są to wciąż "parszywe owce" w wielkim stadzie, a nie zachowania powszechne. Co do powszechnych zachowań: wzajemny szacunek i komunikację uważam za te normy, których poszanowanie znakomicie zmniejsza ilość zgrzytów. Stosując je w kilkunastoletniej praktyce 'sądowej' nie zdarzyło mi się doświadczyć ani - mam nadzieję - sprawić kłopotów.
No wiem, trochę powtarzam po kudłatym, ale skoro mądrze gada, to warto powtórzyć :smile:
Rafalski
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 58
Dołączył(a): środa, 8 października 2008, 22:32
Lokalizacja: Gdańsk
Kim jestem ?: Jestem fanem tego forum :)

Postprzez CR » piątek, 17 października 2008, 11:59

Rafalski napisał(a):Warto w tego typu dyskusjach pamiętać także i tę zasadę: jedna parszywa owca załatwia opinię całemu stadu. Dotyczy to każdego środowiska. Gdy czytałem niektóre posty sędziów na temat biegłych istotnie włosy na głowie stają, tu i ówdzie prosi się aż o "huczną" reakcję.

No właśnie. Dlatego też wyrażanych tu negatywnych opinii nt. biegłych w konkretnie przytoczonych przykładach nie uważam za "czepianie się". Dla mnie osobiście są to cenne informacje zwrotne pozwalające mi wyrobić pogląd np. na temat, jak z "tamtej strony" postrzegane są relacje biegli - sądy i uwzględnić to w swojej własnej pracy. Jeżeli zaś decyduję się na polemikę z poszczególnymi opiniami - robię to nie dlatego, że czuję się jakoś dotknięty, ale w celu przekazania informacji, w jaki sposób problemy te są postrzegane z naszej strony.
Od pewnego czasu w dziale o biegłych zapanował zresztą jakiś marazm: trochę zaczyna mi brakować tego "czepiania się" :wink: :mrgreen: .
"Magna est vis conscientiae - wielka jest siła opinii"
Avatar użytkownika
CR
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 630
Dołączył(a): poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:23
Kim jestem ?: biegłym

Postprzez Rafalski » piątek, 17 października 2008, 16:23

CR napisał(a):Od pewnego czasu w dziale o biegłych zapanował zresztą jakiś marazm: trochę zaczyna mi brakować tego "czepiania się" :wink: :mrgreen: .


To oznacza jedynie, że jesteśmy jakkolwiek zauważalnym (stąd ten dział) to jednak zdecydowanie nie największym zmartwieniem sędziów - tylko się cieszyć :wink:
Rafalski
pełnoprawny sędzia
pełnoprawny sędzia
 
Posty: 58
Dołączył(a): środa, 8 października 2008, 22:32
Lokalizacja: Gdańsk
Kim jestem ?: Jestem fanem tego forum :)

Następna strona

Powrót do Biegli sądowi

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość