censor napisał(a):efa napisał(a):w sprawach o wykroczenia nie działa zasada legalizmu
znowu czegoś nie rozumiesz, censorze?

censor napisał(a):efa napisał(a):w sprawach o wykroczenia nie działa zasada legalizmu
Michał 007 napisał(a):abak napisał(a):będzie RZEŹNIA na lata... 99% adwokatów i radców będzie skarżyło orzeczenia sądów powszechnych powołując się na brak niezawisłości... macie to jak w banku, prawdopodobieństwo wykazania nie ma nic tu do rzeczy, strategia procesowa i odwleczenie sprawy to się będzie liczyło, a także ... nadzieja... a nuż chwyci... w obecnych czasach i przyszłych (jak nadejdzie ta dobra praworządna władza co to będzie przywracać praworządność metodami oczywiście demokratycznymi), wszystko jest możliwe,
A jak wykazywać brak niezawisłości sądu w składzie wielosobowym, gdzie jeden sędzia po obecnym KRS? Tajemnica narady, nie wiadomo jak głosował , może przeglosowany, może był za orzeczeniem na korzyść skarzacego ...Drogą donikąd wybrana przez SN
Joasia napisał(a):iga napisał(a):rosan napisał(a):Tygrysku,w ogóle sié nie przejmuj ,telewizjá nie czytaj, internetu nie badaj ,patrz na akta ,dbaj o ustne uzasadnienia,terminy trzymaj,i wszystko będzie ok
nie będzie. Rozpoznanie zażalenia na oddalenie wniosku o wyłączenie u nas trwa co najmniej pół roku. Tak stracą strony. Z kolei sędziom powszechnym przybędzie głupiej, niepotrzebnej roboty.
Oczywiście przy założeniu, że TK nie przywróci porządku. Ale mam nadzieję, że przywróci.
Czemu tak długo? Pół roku? Odmowa wyłączenia?
efa napisał(a):iga napisał(a):efa napisał(a): Pamiętam, jak z kolegą poszliśmy prosić o zgodę naszą ówczesną Prezes i zgodę otrzymaliśmy (co mnie zdumiało wtedy).
Twoje zdumienie (i w ogóle zwrócenie się o zgodę do prezesa) wskazuje, że sama widzisz, że samowolne oklejanie sądu nie jest dopuszczalne
samowolnie chyba nie okleiłabym sądu. Tak myślę. Ale nie przyszłoby mi do głowy, aby w sytuacji, w której sędziowie (moje koleżanki i moi koledzy) okleili bez zgody prezesa - zawiadamiać o tym policję czy prokuraturę. To poniżające nas, jako sędziówa powtórzę - w sprawach o wykroczenia nie działa zasada legalizmu.
iga napisał(a):dodam, że w sądach jest wielu sędziów nominowanych do różnych sądów (w tym do SN) kiedy w usp i ustawie o SN nie było trybu odwoławczego od uchwały KRS. Ten tryb wprowadzono kilka lub kilkanaście lat temu. Rozumiem, że wobec braku trybu odwoławczego w ustawach oni wszyscy na chwilę obecną też nie spełniają standardów? A gdzie prawo unijne wprowadza obowiązek trybu odwoławczego? Do kogo odwołują się od decyzji ministra kandydaci na stanowiska sędziowskie w Niemczech?iga napisał(a):Michał 007 napisał(a):Tak sobie mysle, ze de facto SN dał legitymację KRS, uderzył natomiast w procedury odwoławcze od uchwał zwlaszcza przy SN i sam organ rozpoznajacy te odwołania jako nie trzymające standardu prawa do sądu
i dlatego ta uchwała kupy się nie trzyma (bo sędziowie SN nie trzymają standardu, gdyż przeszli przez KRS, która ostatecznie nie jest kwestionowana)
Wynika z tego, że mogą wybierać Pierwszego Prezesa SN. Ale czym jest podważanie prawa do orzekania jak nie podważaniem statusu?
Joasia napisał(a):iga napisał(a):dodam, że w sądach jest wielu sędziów nominowanych do różnych sądów (w tym do SN) kiedy w usp i ustawie o SN nie było trybu odwoławczego od uchwały KRS. Ten tryb wprowadzono kilka lub kilkanaście lat temu. Rozumiem, że wobec braku trybu odwoławczego w ustawach oni wszyscy na chwilę obecną też nie spełniają standardów? A gdzie prawo unijne wprowadza obowiązek trybu odwoławczego? Do kogo odwołują się od decyzji ministra kandydaci na stanowiska sędziowskie w Niemczech?iga napisał(a):Michał 007 napisał(a):Tak sobie mysle, ze de facto SN dał legitymację KRS, uderzył natomiast w procedury odwoławcze od uchwał zwlaszcza przy SN i sam organ rozpoznajacy te odwołania jako nie trzymające standardu prawa do sądu
i dlatego ta uchwała kupy się nie trzyma (bo sędziowie SN nie trzymają standardu, gdyż przeszli przez KRS, która ostatecznie nie jest kwestionowana)
O, przepraszam. W Niemczech te decyzje MS to są decyzje administracyjne i od każdej z nich sędzia może się odwołać do ichniego WSA.
Oczywiście badanie, jak to w sądzie administracyjnym, to kontrola wymogów formalnych a mertorycznie to tylko czy nie przekroczono - bardzo szerokiego, to prawda - urzędniczego luzu decyzyjnego, ale jednak jest to odwołanie do sądu.
Joasia napisał(a):Wynika z tego, że mogą wybierać Pierwszego Prezesa SN. Ale czym jest podważanie prawa do orzekania jak nie podważaniem statusu?
Oni zdaje się mogą orzekać, tylko w razie zaskarżenia - będą wznowieni. Stąd prośba do nich o powstrzymanie się od orzekania, a nie zakaz orzekania. Rzecznik SN mówił wręcz, że jeśli będą chcieli orzekać, to przecież nikt im nie zabroni.
Joasia napisał(a):Michał 007 napisał(a):abak napisał(a):będzie RZEŹNIA na lata... 99% adwokatów i radców będzie skarżyło orzeczenia sądów powszechnych powołując się na brak niezawisłości... macie to jak w banku, prawdopodobieństwo wykazania nie ma nic tu do rzeczy, strategia procesowa i odwleczenie sprawy to się będzie liczyło, a także ... nadzieja... a nuż chwyci... w obecnych czasach i przyszłych (jak nadejdzie ta dobra praworządna władza co to będzie przywracać praworządność metodami oczywiście demokratycznymi), wszystko jest możliwe,
A jak wykazywać brak niezawisłości sądu w składzie wielosobowym, gdzie jeden sędzia po obecnym KRS? Tajemnica narady, nie wiadomo jak głosował , może przeglosowany, może był za orzeczeniem na korzyść skarzacego ...Drogą donikąd wybrana przez SN
Nie wykazane - to się nie stwierdza.
Abaku, nic się nie wydłuży, bo i tak adwokaci wszystko skarżą. (...)
Na poziomie sądów powszechnych ta uchwała zagwarantowała bezpieczeństwo prawne i porządek. Naprawdę, warto to docenić.
Joasia napisał(a):
Abaku, nic się nie wydłuży, bo i tak adwokaci wszystko skarżą. Jeden zarzut więcej przy zażaleniu lub apelacji lub skardze kasacyjnej - i to wszystko. Do rozpoznania z tysiącem pozostałych zarzutów.
Dotychczas też adwokaci kwestionowali bezstronność sędziów. Jeden to nawet w imieniu jednego banku skargę do ETPCz w toku postępowania wniósł na to, że sędzia stronniczy, po stronie frankowiczów stoi, zanim jeszcze wyrok wydał.
Do tej pory świat się przez to nie zawalił, nie zawali się i potem.
Jak świat światem kochani rodacy odwołują się zawsze i od wszystkiego. To nasza cecha narodowa, opisywana już w Zemście i Panu Tadeuszu, by pierwsze z brzegu wymienić.
censor napisał(a):Bardzo proszę o rozwinięcie i uzasadnienie tej myśli w kontekście całej tej sytuacji. Innymi słowy: czy i dlaczego uważasz, że Vilgefortz i (akceptujący oklaskami) Darkside nie mają racji.jano1976 napisał(a):Ustawy i Konstytucja nie mogą być stosowane jeśli stoją na drodze wykonaniu wyroku TSUE. Można je pominąć i nie stosować. I tak będzie w przyszłości. Czytaj, nie można zmienić nic, bo zawsze będzie można tego nie stosować.
iga napisał(a):Joasia napisał(a):iga napisał(a):dodam, że w sądach jest wielu sędziów nominowanych do różnych sądów (w tym do SN) kiedy w usp i ustawie o SN nie było trybu odwoławczego od uchwały KRS. Ten tryb wprowadzono kilka lub kilkanaście lat temu. Rozumiem, że wobec braku trybu odwoławczego w ustawach oni wszyscy na chwilę obecną też nie spełniają standardów? A gdzie prawo unijne wprowadza obowiązek trybu odwoławczego? Do kogo odwołują się od decyzji ministra kandydaci na stanowiska sędziowskie w Niemczech?iga napisał(a):Michał 007 napisał(a):Tak sobie mysle, ze de facto SN dał legitymację KRS, uderzył natomiast w procedury odwoławcze od uchwał zwlaszcza przy SN i sam organ rozpoznajacy te odwołania jako nie trzymające standardu prawa do sądu
i dlatego ta uchwała kupy się nie trzyma (bo sędziowie SN nie trzymają standardu, gdyż przeszli przez KRS, która ostatecznie nie jest kwestionowana)
O, przepraszam. W Niemczech te decyzje MS to są decyzje administracyjne i od każdej z nich sędzia może się odwołać do ichniego WSA.
Oczywiście badanie, jak to w sądzie administracyjnym, to kontrola wymogów formalnych a mertorycznie to tylko czy nie przekroczono - bardzo szerokiego, to prawda - urzędniczego luzu decyzyjnego, ale jednak jest to odwołanie do sądu.
też mają konkurs jak u nas? Przeprowadza go minister? I osoba niewybrana przez ministra może się odwołać do WSA?
no proszęJoasia napisał(a):Gdy brakuje gdzieś sędziów, i nie ma nikogo, kto się zgadza na przeniesienie, MS może na maks 4 lata delegować do sądu prokuratora, który orzeka wtedy w sądzie jako prokurator del. do sądu.
u nas odwołanie też służy (do SN Izba Kontroli N.).Joasia napisał(a):Tak więc wpływ MS na obsadę sądów w Niemczech jest absolutnie i bez porównania większy, niż u nas.
Jednak formalnie od każdej decyzji MS przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego.
Okjano1976 napisał(a):Na rozwinięcie z uzasadnieniem prawnym niestety nie mam czasu. Była to ironia, o czarnym zabarwieniu. Odczytuję tak pewne sposoby argumentacji. A obecna sytuacja uczy mnie, że wszystkie dotychczasowe poglądy, dogmaty można tak właśnie uzasadnić. Taki też sposób wnioskowania został użyty w ustnych motywach do uchwały.censor napisał(a):Bardzo proszę o rozwinięcie i uzasadnienie tej myśli w kontekście całej tej sytuacji. Innymi słowy: czy i dlaczego uważasz, że Vilgefortz i (akceptujący oklaskami) Darkside nie mają racji.jano1976 napisał(a):Ustawy i Konstytucja nie mogą być stosowane jeśli stoją na drodze wykonaniu wyroku TSUE. Można je pominąć i nie stosować. I tak będzie w przyszłości. Czytaj, nie można zmienić nic, bo zawsze będzie można tego nie stosować.
Joasia napisał(a):Tak więc wpływ MS na obsadę sądów w Niemczech jest absolutnie i bez porównania większy, niż u nas.
Jednak formalnie od każdej decyzji MS przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego.
Olena napisał(a):Joasia napisał(a):Tak więc wpływ MS na obsadę sądów w Niemczech jest absolutnie i bez porównania większy, niż u nas.
Jednak formalnie od każdej decyzji MS przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego.
Z tego co opisałaś nasuwają mi się odwrotne wnioski, tj. takie, że MS w Niemczech nie ma aż takiego realnego wpływu na obsadę sądów mimo, iż formalnie podejmuje decyzje. Po pierwsze są jasne kryteria naboru: kolejność wg listy z wynikami egzaminu, opinia służbowa prezesa (wnosić tylko można, że sporządzana również zgodnie z jakimiś jasnymi kryteriami) i tu MS nie ma de facto żadnej uznaniowości i np. przyjęcia, że opinia go nie wiąże. Jeżeli jeszcze w takiej „opinii służbowej” jest np. punktacja za poszczególne kryteria to możliwość dowolności w ich interpretacji jest niewielka, o ile w ogóle.
Po drugie piszesz, że podlega to kontroli sądu a nadto, że MS z reguły nie wskazuje tego, którego chce powołać, bo by mógł mu ich WSA zarzucić, że faworyzuje jednego z kandydatów – czyli kontrola sądu jest realna, poza tym chyba MS liczy się z orzeczeniami sądów. Podkreślasz jedynie formalną kontrolę sądową decyzji MS ale skoro są jasne kryteria (kolejność na liście z egzaminu, opinie służbowe – czyli z sądu) i w istocie MS nie ma dowolności, to nawet bardzo formalna kontrola tych kryteriów jest wystarczającym zabezpieczeniem przed nadmiernym wpływem. Poza tym jak jest kontrola sądu to wysoce prawdopodobne musi być uzasadnienie każdej takiej decyzji, np. powołującej prezesa.( a nic tak dobrze nie robi jak konieczność uzasadnienia i podpisania się pod nim).
Po trzecie, piszesz: „a prezes jest dożywotnio albo do awansu albo rezygnacji. nie ma kadencji” – czyli z założenia systemowego po powołaniu MS traci jakikolwiek wpływ na wymianę prezesów.
Po czwarte – wskazujesz na brak możliwości przenoszenia sędziego.
Po piąte – prokuratorzy na czas określony i tylko wtedy gdy nie ma sędziów, a nie - zamiast.
Trochę tych „bezpieczników” w systemie jednak mają.
Vilgefortz napisał(a):Niemieckich sędziów powołuje więc bezterminowo na urząd MS po zasięgnięciu opinii prezesa danego sądu (którego MS też wybiera). A teraz wyobraźmy sobie, że taki "niepolityczny" system powoływania sędziów uchwala obecny polski parlament (oczywiście zmieniając jednocześnie Konstytucję - wyobraźmy sobie , że jest większość). Wykluczenie z ONZ gwarantowane, o UE nie wspominając
Hammurabi napisał(a):Vilgefortz, zdaje się, że pomija nie kwestię obyczajów politycznych i tradycji. Ja już o tym pisałem - w UK królowa ma prawo weta. Chciałbym jednak zobaczyć, jak reaguje klasa polityczna i społeczeństwo brytyjskie, gdyby z niego skorzystałaInnymi słowy - gdyby u nas był konsensus narodowy i merytoryczne mianowanie najlepszych, a nie na siłę promowanie "swoich", to u nas sędziów mógłby i premier czy MS mianować. Ale ja bałbym się dać takie narzędzie tak panu Ziobrze, jak i panom Kwiatkowskiemu czy Budce. U nas nawet jak się zrobi ogniwa pośrednie, np. wybór sędziów do KRS przez Sejm, to okazuje się, że w ID lądują kandydaci - mówiąc eufemistycznie - nienajlepsi, a z całą pewnością bliscy sercu pana ministra.
Hammurabi napisał(a):Vilgefortz, zdaje się, że pomija nie kwestię obyczajów politycznych i tradycji. Ja już o tym pisałem - w UK królowa ma prawo weta. Chciałbym jednak zobaczyć, jak reaguje klasa polityczna i społeczeństwo brytyjskie, gdyby z niego skorzystałaInnymi słowy - gdyby u nas był konsensus narodowy i merytoryczne mianowanie najlepszych, a nie na siłę promowanie "swoich", to u nas sędziów mógłby i premier czy MS mianować. Ale ja bałbym się dać takie narzędzie tak panu Ziobrze, jak i panom Kwiatkowskiemu czy Budce. U nas nawet jak się zrobi ogniwa pośrednie, np. wybór sędziów do KRS przez Sejm, to okazuje się, że w ID lądują kandydaci - mówiąc eufemistycznie - nienajlepsi, a z całą pewnością bliscy sercu pana ministra.
Powrót do PROTEST SĘDZIÓW...LIST OTWARTY..POZWY..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1 gość