przez jedziejadzia » środa, 14 stycznia 2009, 10:52
Prezydent podczas uroczystości powiedział:
cytat z prezydent.pl:
Prezydent Lech Kaczyński zwracając się do zebranych powiedział:
"Dzisiaj mamy nominację niezwykłą w ramach awansu poziomego. Powiem kilka słów na temat mojego stosunku na do tego typu nominacji. Jak wiadomo w tym przypadku Sejm moje weto w stosunku do ustawy znoszącej tą instytucję odrzucił. Takie w Polsce jest prawo. Ustawa została podpisana w ciągu 7 dni. Natomiast chciałbym wyjaśnić jaki jest mój pogląd na ten temat. Jak Państwo wiecie – wprawdzie krótko – ale byłem ministrem sprawiedliwości i tymi sprawami się zajmowałem. Otóż kiedyś na posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa pewien sędzia Sadu Najwyższego – pewnie chcąc wykazać swoją erudycję – przekonywał mnie, że z istoty urzędu sędziowskiego sędzia jest przeznaczony do tego, żeby sądzić w określonym rejonie. W przypadku Sądu Najwyższego może to być całe terytorium Rzeczpospolitej, a może to być okręg Sądu Rejonowego czy okręg sądowy w znaczeniu klasycznym, czyli Sądu Okręgowego, czy w końcu teren apelacji. Tego rodzaju rozwiązanie miało wynikać z istoty rzeczy. Otóż nie ma tu żadnej istoty rzeczy – odpowiednie rozwiązania wynikają co najwyżej z tradycji. Tradycja jest istotną wartością – ale jeżeli trzeba – to można ją zmienić. Ale przed wszystkim wynikają z Konstytucji i istoty ustaw.
Zawód sędziego jest bardzo specyficzny. Wiąże się ze wzajemną kontrolą, ale wewnątrz grupy sędziów – bo sędziowie Sądów Okręgowych kontrolują w ramach kontroli instancyjnej orzecznictwo Sądów Rejonowych. Jeśli pierwszą instancją jest Sąd Okręgowy, to odpowiednio Sądy Apelacyjne. Kontrola, mówiąc najogólniej pozainstancyjna - chociaż sprawa się komplikuje w tej chwili – należy do Sądu Najwyższego. Czyli mamy tutaj pewne hierarchie, ale także zawód sędziowski łączy się z posiadaniem – nie chciałbym używać tego słowa, ale w tym przypadku chyba innego się nie da – stanowiska Sędziego Okręgowego, Rejonowego, Apelacyjnego lub Najwyższego. Osobiście uważam, że nie ma nic złego w tym, że ktoś, kto orzekał w Sądzie Rejonowym, miał tytuł Sędziego Sądu Okręgowego. Nie jestem pewien, czy rozwiązanie ustawowe, które obowiązywało przez czas jakiś jest rozwiązaniem odpowiednio optymalnym ze względu na pewien automatyzm przewidzianych w nim rozwiązań. Tutaj miałbym wątpliwości. Ale nie mam najmniejszych wątpliwości, że doświadczony, zasłużony Sędzia Sadu Rejonowego, związany z tym terenem na którym przychodzi mu orzekać, często przez wiele lat, może mieć tytuł, a także oczywiście wynagrodzenie, po prostu Sędziego Sądu Okręgowego, a nie żadnego sędziego skierowanego do Sądu Rejonowego. Zresztą w przypadkach niektórych Sądów Okręgowych ich prezesi mają tytuł Sędziego Sądu Apelacyjnego. Sam takie przypadki pamiętam, mogę je z pamięci wymienić. Dlatego też w tym sensie, jeżeli awans, który Państwo otrzymali nazwać „poziomym”, to ja jestem jego zwolennikiem i stąd moje weto do ustawy. Mam wątpliwości co do automatyzmu, ponieważ sędziowie i tak są w istocie wyłaniani przez samorząd sędziowski, tudzież przez Krajową Radę Sądownictwa, która nie jest organem samorządów, ale z drugiej strony, biorąc pod uwagę jej skład, faktycznie tą rolę również pełni, to nie ma tutaj żadnego zagrożenia. I nie wiem jak potoczą się dalej moje losy, ale będę się starał, aby tego rodzaju rozwiązanie zostało ponownie przyjęte. Bez automatyzmu, ale z oczywistą możliwością. To samo dotyczy relacji: Sędzia Sądu Okręgowego – Sędzia Sądu Apelacyjnego. Czy uda mi się to osiągnąć – zobaczymy, ale taka jest moja opina w tej sprawie, którą dzisiaj chciałbym Państwu przekazać.
Zdajecie sobie Państwo świetnie z tego sprawę, jak istotna jest rola sędziego, że to stan, a nie zawód. Wiecie, jaką rolę odgrywają decyzje – oczywiście w rozumieniu potocznym, bo sąd nie podejmuje decyzji, tylko wydaje wyroki, postanowienia lub zarządzenia - w życiu tych, którzy są po drugiej stronie – na ławie oskarżonych czy po dwóch stronach sporu cywilnego. Stąd też macie Państwo wielką władzę. Myślę że macie Państwo tyle doświadczenia, żeby sobie z tego zdawać sprawę. Z każdej władzy należy korzystać z umiarem i z przekonaniem, że właśnie ją się ma. Macie Państwo władzę często większą niż przedstawiciele władzy wykonawczej, czy nawet władzy ustawodawczej. Gratuluję serdecznie i myślę, że uda się powrócić do celnego rozwiązania."