przez suzana22 » piątek, 11 kwietnia 2008, 20:57
Sędzia w sądzie rejonowym, po ilus tam latach nienagannej służby powinien mieć prawo złożenia wniosku o powołanie go na wyższy stopień sędziowski. Przed powołaniem mimo wszystko winien podlegać merytorycznej ocenie, przez KRS, i z pominięciem wizytatorów ze swego okręgu. Powinna przy tym obowiazywac zasada że w trakcie kontroli ustala sie nie to czy ta osoba się nadaje, ale czy są jakiekolwiek powody by odmówić jej awansu. Od negatywnej oceny powinna być możliwość odwołania. Jeżeli zaś KRS stwierdzi że "nihil obstat" taki ktos pownien otrzymywać rangę Starszego Sędziego (i np gronostajowe obszycie do kołnierza togi :razz: ). Starszy sędzia mógłby być następnie delegowany do obsadzania składów w sądach odwoławczych, rozpoznających odwołania od orzeczeń sądów rejonowych.
Uważam, że pomysł autora tych słów jest dobry i zgodny z obowuiązujcą Konstytucją. To sędzia właśnie wyższy stopniem winien być delegowany do orzekania w instancji odwoławczej, a nie żeby owa delegacja poprzedzała awans do sądu wyższego stopnia, jak to jest dzisiaj. Konstytucja posługuje się pojęciem ,,sędzia'' a nie sędzia rejonowy, okręgowy czy apelacyjny i to sędzia ma mieć godne wynagrodzenie. Za punkt wyjścia ustalania godnego wynagrodzenia winno być przyjęte wynagrodzenie sędziego w rejonie.
Moim zdaniem winniśmy walczyć po pierwsze o to, żeby wynagrodzenie sędziego było kształtowane w odniesieniu do obiektywnego miernika, jakim jest średnie wynagrodzenie w gospodarce, a po drugie, żeby ta wielkość była pomnożona przez odpowiednio wysoki wspólczynnik, stały dla sędziego w ogóle. Sędzia wyższy stopniem, o którym wyżej mowa z racji tego wyższego stopnia winien mieć swe wynagrodzenie powiększone o dodatkowe pieniądze właśnie z racji, że awansował. Jest natomiast rzeczą wtórną, jakim słowem nazwiemy ten awans (wyższy stopień). Podkreślam, że w żadnym razie nie chodzi o to, żeby dzisiejsi sędziowie wyżej niż rejonowi na reformie mieli stracić finansowo czy prestiżowo, ale o to, żeby najmłodsi stażem w tym zawodzie i ich rodziny nie żyli w warunkach, które są nieodpowiednie dla osoby orzekającej w imieniu Rzeczpospolitej i które narażają go na patologiczne zachowania.
Oczywiście dobrze by było, gdyby uczestnicy tego forum opracowali spójny i szczegółowy projekt reformy usp (czy nowej ustawy w tej materii) i podali go na tacy ministrowi, ale jest to chyba po prostu nierealne. Szczegółami powinni się po prostu zająć dobrzy legislatorzy. Myślę, że natomiast jesteśmy w stanie i powinniśmy opracować ogólne założenia owej reformy, spopularyzować je przynajmniej w środowisku sędziowskim i walczyć o to, żeby te założenia zostały przyjęte przez MS, który podejmie inicjatywę ustawodawczą.